- Jack Grealish w poprzednim sezonie był wiodącą postacią Manchesteru City. Teraz wygląda to zgoła inaczej
- Ostatnio zanotował jednak świetny występ przeciwko Crystal Palace
- Jak wyznał sam skrzydłowy, wzruszył go serial o kampanii 2023/2024 w wykonaniu Obywateli
Grealish chciałby jeszcze raz przeżyć poprzedni sezon
To nie jest udany sezon dla Jacka Grealisha. Stracił na znaczeniu dla Pepa Guardioli, a nawet, gdy otrzymuje szanse, to często nie spełnia oczekiwań. To musi być bolesne dla reprezentanta Anglii, zwłaszcza, mając w pamięci poprzednią kampanię. Wówczas skrzydłowy był wiodącą postacią Manchesteru City, który sięgnął po trzy najważniejsze trofea.
Niedawno na platformie streamingowej Netflix pojawił się serial dotyczący tego wyjątkowego dla Obywateli roku. Chyba sam 28-latek nie spodziewał się, że włączając produkcję skaże się na takie emocje. A Grealish przyznał, że poczuł wzruszenie.
– Wiem, że to dość głębokie. Ostatni odcinek wyjątkowo wprawił mnie w emocjonalny nastrój. Sprawił, że chciałem zrobić to jeszcze raz, jeszcze raz to wszystko osiągnąć. Nigdy nie będę młodszy, niż teraz. Muszę próbować cieszyć się chwilą. To nie tak, że będę grał w Lidze Mistrzów do końca życia. To dla mnie trudny sezon, zwłaszcza po szczycie osiągniętym przed rokiem – powiedział Anglik.
Co ciekawe, tuż po swoim seansie z Netfliksem, skrzydłowy zanotował jeden z najlepszych występów w ostatnim czasie. Choć nie zanotował w nim ani bramki, ani asysty, świetnie zaprezentował się przeciwko Crystal Palace (4:2). Niebawem przekonamy się, czy była to tylko jedna jaskółka, która nie uczyni wiosny, czy też 28-latek odnalazł swoją najlepszą wersję.
Grealish rozegrał w tym sezonie 30 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy bramki i dwie asysty.
Zobacz też: Popularny streamer ze specyficznym hołdem dla Cristiano Ronaldo.
Komentarze