Yamal blisko powrotu. Flick wskazał konkretny mecz Barcelony

FC Barcelona w ostatnich dwóch meczach musiała radzić sobie bez jednej z gwiazd. Lamine Yamal wypadł z powodu kontuzji kostki. Hansi Flick przekazał jednak dobre wieści ws. młodego piłkarza.

Hansi Flick i Lamine Yamal
Obserwuj nas w
PRESSINPHOTO SPORTS AGENCY / Alamy, QSP / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick i Lamine Yamal

Flick przekazał dobre wieści, Yamal może wrócić na mecz z Las Palmas

FC Barcelona w ostatnich dwóch meczach w La Liga zdobyła tylko jeden punkt. Najpierw podopieczni Hansiego Flicka przegrali z Realem Sociedad (0:2). Z kolei w ostatniej kolejce tylko zremisowali z Celtą Vigo (2:2). Oba mecze łączy fakt, że w kadrze meczowej brakowało Lamine Yamala. Skrzydłowy w konfrontacji z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów nabawił się kontuzji kostki.

  • “Jeśli Barcelona zdobędzie mistrzostwo, drużyna będzie miała wyjątkowe miejsce w historii”

Brak 17-latka na boisku można było dostrzec gołym okiem. Bez Lamine Yamala klub z Katalonii nie jest tak efektywny, jak z nim na murawie. Na szczęście kibice FC Barcelony mogą poczuć sporą ulgę, bowiem wygląda na to, że niebawem wychowanek La Masii wróci do gry. Dobre wieści dla sympatyków Dumy Katalonii przekazał Hansi Flick na przedmeczowej konferencji prasowej. Niemiecki trener uważa, że istnieje duża szansa, iż Yamal usiądzie na ławce rezerwowych w spotkaniu 15. kolejki La Ligi z Las Palmas.

Lamine Yamal czuje się dużo lepiej. Nie weźmie udziału w meczu z Brest, ponieważ chcemy być ostrożni. Mamy jednak nadzieję, że wróci na mecz z Las Palmas. Może rozpocznie na ławce rezerwowych. W każdym razie nie chcemy się spieszyć – powiedział Hansi Flick.

POLECAMY TAKŻE

Zanim jednak Barcelona zmierzy się w lidze z Las Palmas, czeka ich starcie w Lidze Mistrzów. Najbliższym rywalem Blaugrany będzie dotychczasowa rewelacja rozgrywek, czyli Brest. Drużyna z Francji po 4. kolejkach ma na swoim koncie 10 punktów, co daje im 4. miejsce w tabeli fazy ligowej. Katalończycy uzbierali jak dotąd o jedno oczko mniej od najbliższych rywali.

Komentarze