- Girona FC zdołała wywieźć skalp ze Stadionu Olimpijskiego, wygrywając 4:2
- Tym samym mistrzowie Hiszpanii tracą do lidera już siedem punktów
- Xavi Hernandez utrzymuje jednak, że jego drużyna przegrała wymianę ciosów
“Barcelona to nadal zespół w budowie”
FC Barcelona w niedzielę otrzymała potężny cios. Girona FC przyjechała na Stadion Olimpijski i wygrała 4:2. Każda ze stron mogła zdobyć więcej bramek, a sam Robert Lewandowski w końcówce zmarnował doskonałą okazję.
– Mecz był wyrównany. Mieliśmy spotkanie w zasięgu ręki. Nie wykorzystaliśmy swoich momentów, a Girona tak. Strzeliliśmy na bramkę rywala 31 razy, musimy być bardziej skuteczni. Gdybyśmy mieli dziś skuteczność, na pewno mielibyśmy lepszy wynik – przekonuje Xavi Hernandez. Mistrzowie Hiszpanii tracą do liderującej Girony już siedem punktów. – Ten zespół wciąż jest w budowie. Czasem cofamy się, by zrobić dwa kroki do przodu. Dzisiaj to była loteria i przegraliśmy, ale nadal musimy podążać naszą ścieżką – dodał.
Bez wątpienia obecny lider La Ligi to jedno z największych zaskoczeń rundy jesiennej w Europie.
– To najlepsza drużyna, która przyjechała do nas na Montjuic. Była odważna i zagrała bardzo dobrze. Nie można już nazywać jej niespodzianką. Myślę, że to już pretendent do wygrania rozgrywek – powiedział z szacunkiem szkoleniowiec Blaugrany.
Przed Dumą Katalonii w tym tygodniu ostatni mecz w Lidze Mistrzów, przeciwko Royalowi Antwerp. Zespół jest już jednak pewien awansu z pierwszego miejsca w grupie. Następnie, w weekend, mistrzowie kraju zmierzą się z Valencią.
Zobacz też: Barca przegrywa hit. Lewandowski trafił, ale zmarnował piłkę meczową [WIDEO].
Komentarze