- FC Barcelona pokonała w środę Almerię 3-2
- Zwycięska bramka dla Dumy Katalonii padła dopiero w ostatnich minutach
- Xavi Hernandez skrytykował postawę zespołu
Xavi rozczarowany postawą drużyny
FC Barcelona mierzyła się w środę z Almerią, czyli czerwoną latarnią La Ligi, która nie wygrała w tym sezonie choćby jednego spotkania. Trudno było wyobrazić sobie inny scenariusz, niż pewne zwycięstwo Blaugrany. Almeria sprawiła jej jednak wiele nieoczekiwanych problemów, dwukrotnie doprowadzając do wyrównania. Bohaterem Dumy Katalonii został jednak Sergi Roberto, który dwa razy wpisał się na listę strzelców, a gola na wagę trzech punktów zdobył w 83. minucie.
Dla wielu takie spotkanie z najsłabszą drużyną ligi to gigantyczna kompromitacja, nawet pomimo wygranej. Na pomeczowej konferencji Xavi Hernandez skrytykował zespół za postawę w pierwszej połowie. Przyznał, że był wściekły z powodu braku odpowiedniej intensywności.
– Pierwsza połowa była nie do zaakceptowania. Powiedziałem to w przerwie, że intensywność i agresja były nie do zaakceptowania, że w ten sposób nie odbierzemy żadnej piłki. Jako trener tego nie akceptuję, jasno wyraziłem to w przerwie. Albo będziemy biegać jak zwierzęta, albo się nie uda. Nie mamy Barcelony z 2010 roku. W poprzednim sezonie zdobyliśmy dwa trofea, mając drużynę z duszą, która biega jak zwierzęta, wygrywa pojedynki, stosuje wysoki pressing, odbiera piłki, jest agresywna – powiedział szkoleniowiec Dumy Katalonii.
Zobacz również: Harry Kane w wielkiej formie. Tego gola trzeba zobaczyć [WIDEO]
Komentarze