Ronald Araujo był jednym z bohaterów spotkania z Villarrealem. Urugwajczyk zanotował wiele skutecznych interwencji i imponował spokojem w defensywie. Po meczu podzielił się z mediami swoimi odczuciami.
- FC Barcelona pokonała w niedzielę 1:0 Villarreal
- Jednym z bohaterów tego starcia był Ronald Araujo
- Stoper przyznał po spotkaniu, że Barca powinna zagrać nieco skuteczniej
Ronald Araujo wciąż nienasycony
Na bardzo wysokim poziomie stał mecz FC Barcelony z Villarrealem. Duma Katalonii w niedzielę odniosła kolejne zwycięstwo. Po bramce Pedriego, któremu asystował Robert Lewandowski, goście wygrali 1:0 i osiągnęli już 11 punktów przewagi nad Realem Madryt, który ma jeden mecz zaległy. MVP spotkania wybrany został strzelec gola, ale komentatorzy zgodnie przyznali, że nagroda równie dobrze mogła powędrować w ręce Ronalda Araujo.
Urugwajczyk imponował przeciwko Villarrealowi spokojem i zanotował wiele kluczowych dla przebiegu meczu interwencji. Stoper stał się wręcz koszmarem Yeremiego Pino, który przegrywał z nim wszystkie pojedynki. Po spotkaniu 23-latek przyznał, że Barca ma obecnie znakomitą passę.
– Pracujemy bardzo dobrze. W poprzednim sezonie traciliśmy dużo bramek i trudno było nam zakończyć mecz z czystym kontem. Wszyscy jesteśmy bardzo dobrzy z tyłu, a pomocnicy zamykają przestrzenie. Napastnicy również – stwierdził.
Środkowy obrońca podkreślił jednak, że końcówka spotkania byłaby spokojniejsza, gdyby FC Barcelonie udało się strzelić bramkę na 2:0.
– Musimy zamykać takie mecze. Kiedy mamy okazję na zdobycie bramki na 2:0, musimy trafiać do siatki, aby zdobyć trochę spokoju. Pracujemy nad tym, aby być skoncentrowanym, kontynuować wygrywanie i wykonywać swoją pracę. Mamy dobrą passę, idzie nam bardzo dobrze – dodał.
W czwartek FC Barcelona zmierzy się w 1/16 finału Ligi Europy z Manchesterem United. Bukmacherzy wskazują Blaugranę jako wyraźnego faworyta.
Czytaj dalej: Newcastle stanie do walki z FC Barceloną i Liverpoolem
Komentarze