Szczęsny w centrum uwagi mediów. Ale jednego Hiszpanie nie są w stanie “przeskoczyć”.

Wojciech Szczęsny przyleciał rano do Barcelony i zaczął przygodę z nowym klubem. Jak przebiega jego dzień? Goal.pl jest na miejscu i relacjonuje ten historyczny moment dla polskiego futbolu.

Wojciech Szczęsny
Obserwuj nas w
Nicolò Campo/ Alamy Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
  • Wojciech Szczęsny przyleciał rano do Barcelony
  • Wciąż nie wiadomo, kiedy prezentacja nowego nabytku Dumy Katalonii
  • Miejscowi dziennikarze mają duży problem z Polakiem

Dziennik “El Mundo Deportivo” napisał w poniedziałek, że to będzie dzień Wojciecha Szczęsnego. I dokładnie tak się dzieje. Polski bramkarz zgodnie z planem pojawił się w stolicy Katalonii jeszcze przed południem. Około 10:30 prywatny samolot z Polakiem na pokładzie wylądował w Barcelonie, co oznacza, że bramkarz reprezentacji Polski zaczął kolejny, wyjątkowy etap w karierze.

Po wylądowaniu (lot z Malagi, od niedawna Szczęsny mieszka w pobliskiej Marbelli) nasz bramkarz został zabrany na chwilkę do Ciutat Esportiva, czyli ośrodka treningowego Barcelony. Nie spędził tu jednak zbyt wiele czasu, bo zaraz potem zawieziono go na dalszą część badań medycznych do jednego z barcelońskich szpitali.

POLECAMY TAKŻE

“Marca” pyta Goal.pl o transfer Polaka

Reszta składu zaliczyła trening, częściowo otwarty dla mediów. I choć, co oczywiste, Szczęsnego jeszcze na nim nie było, to w jakimś sensie był tu cały czas obecny. Bo to o nim rozmawia się tu najwięcej. Wysłannik goal.pl udzielił krótkiego wywiadu dziennikowi “Marca”, tłumacząc z jak ważnym wydarzeniem w historii polskiej piłki mamy do czynienia w ten poniedziałek.

Podjęliśmy się też czegoś z rodzaju “mission impossible”, czyli nauczenia hiszpańskich kolegów po fachu prawidłowej wymowy imienia i nazwiska polskiego bramkarza. Niestety, mimo wielu prób na razie ten aspekt jest dla Hiszpanów praktycznie nie do przeskoczenia. Ci, którzy próbowali… No cóż, przed nimi jeszcze wiele wysiłku, aby ta wymowa zaczynała przypominać taką w stu procentach prawidłową.

Zamieszka niedaleko Lewandowskiego?

A wracając do spraw okołosportowych, Szczęsny zamieszka najprawdopodobniej w Castelldefels, ulubionym miejscu piłkarzy Barcelony. To tam mieszkał Leo Messi, tam “umościł się” też Robert Lewandowski, który, zwłaszcza na początku, będzie w jakimś sensie przewodnikiem Szczęsnego po klubie i po mieście. Zresztą, nieoficjalnie mówi się, że kapitan kadry odegrał dużą rolę w sensacyjnym transferze swojego kolegi z kadry, ale prywatnie i przyjaciela.

Wciąż nie wiadomo jaką formę prezentacji Polaka wybierze Barcelona. Okazało się, że wcześniejsze informacje o środzie nie były oparte na żadnej wiedzy, a przypuszczeniach. Najbardziej prawdopodobny scenariusz na ten moment jest taki, że pod koniec dnia klub ogłosi pozyskanie Polaka, być może ukaże się krótki wywiad dla Barca TV. I to może być na tyle, choć prawda jest też taka, że te plany mogą się jeszcze mocno zmienić.

Zobacz także: Szczęsny ląduje w Barcelonie. Klub uruchamia artykuł 77. Goal.pl jest na miejscu

Komentarze