Szczęsny pomógł Barcelonie. Zagra o trofeum
Wojciech Szczęsny latem podpisał kontrakt z Barceloną z myślą, że będzie następcą Marc-Andre ter Stegena podczas jego nieobecności. Trener Hansi Flick niespodziewanie postawił za to na Inakiego Penę, a Polak bardzo długo musiał czekać na debiut w nowym zespole. Okazja nadarzyła się kilka dni temu, przy okazji rywalizacji z Barbastro w Pucharze Króla. Choć za numer jeden w bramce dalej uznawany jest Pena, do wyjściowego składu na środowy mecz Superpucharu Hiszpanii z Athletic Club ponownie desygnowany został Szczęsny.
- Zobacz: Kto jest najlepszym selekcjonerem reprezentacji Polski? Wyjaśniamy
Tym razem polski bramkarz miał znacznie więcej pracy. Zaliczył wiele udanych interwencji, choć niekiedy brakowało mu pewności. Ostatecznie jednak pomógł Barcelonie w awansie do finału rozgrywek, zachowując cenne czyste konto. Media pozytywnie oceniły jego występ, a kibice domagają się, aby Flick postawił na niego w dłuższej perspektywie.
Po meczu głos zabrał sam zainteresowany, który był zadowolony, że okazał się istotnym elementem Barcelony, a niedługo będzie mógł powalczyć z nią o pierwsze trofeum.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Półfinały i finały gra się po to, aby je wygrywać. Awansowaliśmy do finału i skupiamy się na tym, co nas teraz czeka. Chcemy zdobywać trofea, a dziś wykonaliśmy krok w odpowiednim kierunku. Mam nadzieję, że dokończymy tę robotę – przekazał Szczęsny po wygranym spotkaniu.
Komentarze