Real Madryt wygrał spotkanie z Realem Betis i po czterech kolejkach ma komplet punktów w La Liga. Nie wszyscy piłkarze mogą czuć się jednak z tego powodu zadowoleni. Na boisko nie wybiegli w sobotę Marco Asensio i Eden Hazard, którzy w tym sezonie jak na razie pełnią marginalną rolę w zespole.
- Marco Asensio i Eden Hazard nie otrzymali od trenera minut w meczu z Realem Betis
- Dwaj piłkarze na starcie sezonu pełnią marginalną rolę w Realu Madryt
- Ich sytuacja jest trudna do wytłumaczenia nawet dla Carlo Ancelottiego
Nie tak początek sezonu wyobrażali sobie Asensio i Hazard
Spotkanie z Realem Betis było dla Realu Madryt pierwszym poważniejszym sprawdzianem w tym sezonie. Przed meczem obie drużyny jako jedyne w La Liga mogły pochwalić się kompletem punktów po trzech kolejkach. Królewscy wygrali 2:1 po bramkach Viniciusa Jr. i Rodrygo, dzięki czemu utrzymali się na fotelu lidera ligi hiszpańskiej.
Na rozgrzewkę w drugiej połowie wybiegli Marco Asensio i Eden Hazard, jednak finalnie żaden z nich nie zameldował się na murawie, choć Carlo Ancelotti nie wykorzystał nawet limitu zmian na to spotkanie. Włoch zapytany o to po meczu odparł, że sytuacja zawodników jest trudna do wyjaśnienia.
– Trudno na to odpowiedzieć. Wiem, że mogę na nich liczyć, ale nie wiem, ile minut będą grać. Dziś zmiany miały na celu wniesienie energii do środka pola. Przy 1:1 mogli wejść, by wnieść większą jakość z przodu, ale przy 2:1 nie było takiej potrzeby – stwierdził Włoch.
Asensio do tej pory rozegrał w trakcie czterech kolejek ligowych zaledwie 8 minut, podczas gdy Eden Hazard uzbierał ich 41. Niewykluczone, że któryś ze skrzydłowych otrzyma od trenera szansę we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Real Madryt zmierzy się w nim z Celtikiem Glasgow.
Przeczytaj też: Chelsea dba o przyszłość. Zakusy Realu Madryt odparte
Komentarze