Vitor Roque ma żal do Barcelony. Wyobrażał to sobie zupełnie inaczej

Vitor Roque pod koniec letniego okienka trafił na wypożyczenie do Betisu. Brazylijczyk ma za sobą trudne miesiące w Barcelonie. Nie ukrywa swojego żalu do giganta.

Vitor Roque
Obserwuj nas w
fot. Christian Bertrand / Alamy Na zdjęciu: Vitor Roque

Barcelona nie pomogła Roque?

Barcelona w odpowiedzi na transfer Endricka do Realu Madryt wykupiła z brazylijskiego Athletico Paranaense młodziutkiego Vitora Roque, uważanego za wielki talent. Zdecydowano się go sprowadzić w styczniu 2024 roku, choć pierwotnie miał dołączyć do drużyny po sezonie. O jego przybyciu przesądziła słabsza forma Roberta Lewandowskiego i mizerna sytuacja kadrowa w ofensywie. Roque miał stanowić realną konkurencję dla Polaka.

Brazylijczyk szybko zadebiutował, ale później został odstawiony przez Xaviego Hernandeza. Miał problemy z odnalezieniem się w Katalonii, dlatego klub postanowił szybko z niego zrezygnować. Aby nie stracić wiele z zainwestowanych 40 milionów euro, już tego lata trafił na listę transferową.

POLECAMY TAKŻE

Barcelona preferowała wypożyczenie, a otoczenie Roque nawoływało o sprzedaż. Ostatecznie zgłosił się po niego Betis, który sprowadził go w ramach rocznego wypożyczenia z opcją jego przedłużenia.

Roque zadebiutował już w nowych barwach, a przy okazji zgrupowania reprezentacji Brazylii U20 podsumował swoje ostatnie miesiące. Przyznał, że ma żal do Barcelony, która miała niewłaściwie go potraktować.

– Czas w Barcelonie był dla mnie skomplikowany. Miałem szanse na grę, ale nie takie, jakich się spodziewałem. Teraz moja głowa jest spokojna. Skupiam się na Betisie.

– Myślałem, że będzie inaczej, zarówno jeśli chodzi o traktowanie mnie, jak i sposób gry i komunikację. Czasem moja głowa nie czuję się dobrze, staram się jak najwięcej pracować nad swoją psychiką, ale czasami jest to trudne – podsumował Roque.

Komentarze