Brazylia nie wierzyła w kontuzję Edera Militao
Eder Militao ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Konkretnie chodzi o uraz mięśniowy uda, który prawdopodobnie wykluczy piłkarza z gry na kilkanaście dni. W związku z tym Real Madryt nie chciał, aby defensor niepotrzebnie fatygował się na zgrupowanie reprezentacji Brazylii.
Co ciekawe, sztab szkoleniowy Brazylijczyków nie do końca ufał lekarzom Królewskich i poprosił Edera Militao o zameldowanie się w kadrze. Medycy Canarinhos sami chcieli sprawdzić, co dolega obrońcy. Oczywiście wykazali taką samą kontuzję. W rezultacie defensor odbył niepotrzebny dwunastogodzinny lot do Sao Paulo, a teraz musi wracać do Madrytu.
Serwis Diario AS informuje, że władze Realu Madryt są wściekłe na całą sytuację i nie potrafią zrozumieć, dlaczego reprezentacja Brazylii podjęła tak absurdalne kroki. Eder Militao spędzi łącznie dobę w samolocie, co bez wątpienia nie jest dla niego zbyt komfortowe. Takie przeloty to po prostu marnowanie czasu, który mógł być poświęcony na rehabilitację i przyspieszenie powrotu do zdrowia zawodnika.
W ostatnim czasie Los Blancos mają mnóstwo kłopotów zdrowotnych. Szczególnie dotkliwa okazała się diagnoza Daniego Carvajala, który zerwał więzadła krzyżowe i wypada na kilka miesięcy.
Czytaj dalej: Real Madryt w poszukiwaniu następcy Carvajala. Jest pięć nazwisk
Komentarze