- Real Madryt ma już plan na najbliższe okienko transferowe
- Priorytetem jest ściągnięciem Jude Bellinghama
- Do Madrytu nie trafi nowy napastnik. Numerem jeden w ataku pozostanie Karim Benzema
Królewscy skupiają się na innych pozycjach
Tym razem Real Madryt nie będzie miał szansy na wygranie Ligi Mistrzów. W środowym rewanżu Manchester City przejechał się na Etihad Stadium po Królewskich, gromiąc ich aż 4-0 i eliminując z rozgrywek. Dotkliwa porażka bardzo zmartwiła kibiców, natomiast spokojny pozostaje Florentino Perez, który nie zamierza zmieniać swoich planów na najbliższe okienko transferowe.
Priorytetem w Madrycie jest ściągnięcie Jude Bellinghama. Uważa się, że transakcja jest już bliska finalizacji, a Borussia Dortmund na sprzedaży gwiazdora zarobi ponad 100 milionów euro.
Nie ustaje dyskusja w kontekście pozyskania nowego napastnika. “Relevo” donosi, że Królewscy nie będą latem ściągać kolejnej “dziewiątki”. W klubie panuje wiara w Karima Benzemę, który po mizernym sezonie ma się jeszcze odbudować. O miejsce w składzie z Francuzem rywalizować więc powinien 18-letni Alvaro Rodriguez. Nastolatek nie grał dotychczas wiele, natomiast zdążył już pokazać, że drzemie w nim duży potencjał.
Do poważnych roszad w ataku dojdzie dopiero w 2024 roku. Wówczas do Madrytu przeniesie się Endrick, który po osiągnięciu pełnoletności opuści rodzimą Brazylię.
Zobacz również: PSG złoży nową ofertę za finalistę Ligi Mistrzów. Tym razem liczy na powodzenie
Komentarze