Mieszkańcy uważają, że Santiago Bernabeu nie ma ważnej licencji od 23 lat
Real Madryt ma nieustanne problemy z Santiago Bernabeu. Mianowicie chodzi o coraz liczniejsze protesty mieszkańców z okolicy stadionu, którzy uważają, że przeszkadza im uporczywy hałas dobiegający z obiektu. Oczywiście mowa o momentach, gdy odbywają się na nim różne wydarzenia, w tym mecze i koncerty.
Tymczasem światło dzienne ujrzały niespodziewane informacje. Serwis El Confidencial ujawnił, że Sąsiedzkie Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Bernabeu wskazało w sądzie rażące nieprawidłowości. Ponoć Real Madryt organizował koncerty na swoim stadionie na podstawie przestarzałej licencji, która wygasła 23 lata temu. Portal RealMadryt.pl doinformowuje, że jest to także teoretyczne pozwolenie na organizowanie meczów.
„Tym dokumentem oszukiwano Wspólnotę Madrytu, która przyznała odpowiednie pozwolenia na podstawie fałszywej wiary, że dokument poświadczał aktywną licencję” – cytuje El Confidencial (tłumaczenie RealMadryt.pl).
Stowarzyszenie sąsiedzkie twierdzi, że Real oszukiwał urząd i na ten moment na Santiago Bernabeu nie może dochodzić do żadnych spotkań, nawet tych mało istotnych z udziałem kilku piłkarzy. Na to wszystko zareagowała Wspólnota Madrytu, która utrzymuje, że stadion otrzymał stosowne pozwolenia. Jednak do tej pory oficjalnie nie przedstawiono dokumentów, wskazujących datę licencji.
Real Madryt wydał komunikat
Real Madryt nie mógł pozostać bez słowa w tej sprawie i wydał oficjalny komunikat. Los Blancos dosadnie zaprzeczają tym informacjom, mówiąc wprost, że są one fałszywe. Klub zapewnił także, że ma wszystkie potrzebne dokumenty.
Czytaj dalej: Media: Haaland otwarty na wielki transfer. Gest w kierunku giganta
Komentarze