Na koniec środowych zmagań 33. kolejki La Liga zagrały Osasuna Pampeluna – Real Madryt. Worek z bramkami rozwiązali Królewscy, którzy później strzelili jeszcze dwa gole i wygrali trzeci mecz z rzędu 3:1 (2:1).
Mistrzostwo Hiszpanii zostanie w Madrycie
Real Madryt wstał z kolan po przegranym El Clasico i teraz dopełnia formalności w każdym kolejnym meczu. Trzecia wygrana z rzędu nie jest przypadkiem. Tym bardziej, że w środę Królewscy grali na niewygodnym terenie. Osasuna lubi zaskoczyć, ale dziś tylko przez chwilę była blisko dokonania niespodzianki.
Strzelanie rozpoczął David Alaba, który najlepiej zachował się podczas zamieszania w polu karnym i z kilku metrów wbił piłkę do siatki. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa, bo kilkadziesiąt sekund później do remisu z dobitki doprowadził Ante Budimir.
Od tego momentu zawody nabrały rumieńców. Każdy z zespołów stwarzał dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. Z kolei tuż przed przerwą na prowadzenie Los Blancos wyprowadził Marco Asensio. Hiszpan również z dobitki wpisał się na listę strzelców.
Co ciekawe, po przerwie Karim Benzema nie potrafił przełamać strzeleckiej niemocy. Snajper przestrzelił nawet dwa rzuty karne. Dopiero w samej końcówce zwycięstwo Realu przypieczętował Lucas, dając jeszcze większe poczucie bezpieczeństwa na fotelu lidera La Liga.
Komentarze