Real Madryt miał pewne problemy, ale ostatecznie pokonał Celtę Vigo aż 5:2. Hat-trickiem popisał się Karim Benzema, a bramkę w debiucie zanotował Eduardo Camavinga. Tym samym Królewscy w świetnym stylu uświetnili powrót na Santiago Bernabeu po niemal dwuletnich pracach remontowych.
Celta dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale Real był bezlitosny
Celta Vigo świetnie weszła w mecz. Już w czwartej minucie goście wykorzystali błąd pod własnym polem karnym w wykonaniu Miguela Gutierreza. Santi Mina przejął piłkę, sklepał z Iago Aspasem, po czym wyprowadził Galisyjczyków na prowadzenie. Real Madryt odpowiedział w 24. minucie błyskawiczną kontrą. Casemiro uruchomił na skrzydle Fede Valverde, a ten dokładnie odegrał do Karima Benzemy, który z łatwością wyrównał wynik spotkania. Jeszcze przed przerwą goście ponownie objęli prowadzenie za sprawą Franco Cerviego. Ten gol również można zapisać na konto Gutierreza, bo asystujący Cerviemu Hugo Mallo miał wolne niemal całe skrzydło, za które odpowiedzialny był lewy obrońca Królewskich.
Po zmianie stron, jednak, gospodarze nie pozostawili już złudzeń rywalom. Gutierrez nie podłamał się i tuż po przerwie wygenerował asystę, którą na bramkę głową zamienił Benzema. Następnie młody defensor uruchomił Viniciusa, a ten dzięki swojej szybkości stanął oko w oko z bramkarzem Celty. Widać, że treningi z Carlo Ancelottim dają rezultaty, bo Brazylijczyk z zimną krwią wykorzystał tę okazję. W międzyczasie na boisku pojawił się Eduardo Camavinga, który potrzebował zaledwie sześciu minut, by zaliczyć gola w debiucie. Luka Modrić wpadł w pole karne, ale jego uderzenie obronił Matias Diturro. Przy dobitce 18-latka nie miał już jednak nic do powiedzenia. W samej końcówce Benzema skompletował jeszcze hat-trick, wykorzystując jedenastkę wywalczoną przez Viniciusa.
Królewscy nie bez problemów, ale zdobyli komplet punktów w pierwszym meczu na nowym Santiago Bernabeu. Ponadto zdobycie aż pięciu goli pozwoliło im objąć fotel lidera La Ligi.
Komentarze