Jude Bellingham po spotkaniu Valencia – Real Madryt
Real Madryt w tej kampanii walczy o kolejne mistrzostwo La Liga. Ponadto stołeczna ekipa chce namieszać w Lidze Mistrzów oraz w Pucharze Króla. W piątkowy wieczór Królewscy pokonali w roli gościa Valencię (2:1). Po zakończeniu tej rywalizacji swoimi przemyśleniami podzielił się Jude Bellingham.
- Absurdalnie wysokie wyceny piłkarzy Realu Madryt
– To był szalony mecz. To bardzo trudne, gdy zespół tak wiele od ciebie oczekuje, a ty nie wykorzystujesz rzutu karnego. Poczułem, że zawiodłem drużynę i byłem na siebie zły – rzekł Anglik cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
– Nosząc tę koszulkę, nigdy nie możesz się poddać. Kiedy nie wykorzystałem rzutu karnego. Koledzy z drużyny mogli mnie winić, ale wspierali mnie i pocieszali. Pokazaliśmy charakter Realu Madryt, grając w dziesiątkę. Przetrwaliśmy i zdobyliśmy trzy ważne punkty w walce o La Liga – uzupełnił Bellingham.
– Ogólnie grałem dobrze. Spędziłem z rodziną udane wakacje i wróciłem pełen pragnień i determinacji. Rzut karny nie miał na mnie wpływu, ponieważ wiedziałem, że gram dobrze. Miło jest strzelić zwycięskiego gola, ale ważniejsze jest, abyśmy grali tak, jak tym razem. Chcę być liderem zespołu i dziś to pokazałem – mówił piłkarz Los Blancos.
Real kolejne starcie rozegra już w poniedziałek 6 stycznia. Wówczas w Pucharze Króla drużyna z La Liga zagra z Deportivo Mineira.
Czytaj więcej: Real może stracić pomocnika. Liverpool poważnie zainteresowany
Komentarze