Real Madryt walczy z kryzysem kontuzji. Wreszcie nadchodzą dobre wieści

Real Madryt zmaga się obecnie z poważnym kryzysem kontuzji, który szczególnie dotyka środek pola. Ramon Alvarez donosi jednak, że Eduardo Camavinga ma wkrótce wrócić do gry, co daje nadzieje Carlo Ancelottiemu.

Carlo Ancelotti
Obserwuj nas w
PRESSINPHOTO SPORTS AGENCY / Alamy Na zdjęciu: Carlo Ancelotti

Camavinga wraca do gry po kontuzji

Real Madryt musiał przystąpić do meczu z Realem Sociedad bez kilku kluczowych zawodników środka pola. Dani Ceballos, Aurelien Tchouameni, Jude Bellingham i Eduardo Camavinga nie byli dostępni z powodu kontuzji, co zmusiło trenera Carlo Ancelottiego do improwizacji. W związku z tym Arda Guler dostał swoją szansę w pierwszym składzie i mimo że spisał się dobrze, brak kluczowych piłkarzy widać było w grze Królewskich.

POLECAMY TAKŻE

Obecny kryzys kontuzji w Realu nie mógł nadejść w gorszym momencie, gdyż zespół wkracza do gry w Lidze Mistrzów i nadchodzą mecze co trzy dni. Na szczęście dla Realu Madryt, pojawiły się pozytywne wieści dotyczące stanu zdrowia Eduardo Camavingi. Według raportu Ramona Alvareza, Eduardo Camavinga może wrócić do treningów już 23 września, jeśli jego rehabilitacja przebiegnie zgodnie z planem. To oznacza, że piłkarz powinien być gotowy do gry na początku października, choć trzeba pamiętać, że powrót do formy zajmie mu trochę czasu.

Camavinga może opuścić nadchodzące mecze Realu z takimi drużynami jak Stuttgart, Espanyol czy Deportivo Alaves, ale istnieje szansa, że zdąży wrócić na ważne spotkanie derbowe z Atletico Madryt, które odbędzie się 30 września. Realistycznie jednak rzecz biorąc, bardziej prawdopodobny jest jego powrót na mecze w Lidze Mistrzów z LOSC Lille oraz w La Liga z Villarreal.

Oczekiwany powrót Camavingi jest niezwykle istotny dla Realu Madryt, zwłaszcza w kontekście nadchodzących spotkań. Choć młodzi zawodnicy, tacy jak Arda Guler, dobrze radzą sobie w sytuacji kryzysowej, brak doświadczenia w środku pola może być odczuwalny w kluczowych momentach.

Zobacz również: Juventus nawiązuje do złotych lat. Pierwsza taka seria od dekady

Komentarze