Real Madryt po szalonym meczu przegrał z Rayo Vallecano (2:3). Kluczową bramkę zdobył z powtórzonego rzutu karnego Oscar Trejo. Jego pierwsze uderzenie obronił Thibaut Courtois, ale wyszedł z linii bramkowej. Ten wynik oznacza, że Barcelona zasiadła na fotelu lidera La Ligi.
- Rayo Vallecano pokonało u siebie Real Madryt (3:2)
- Oba zespoły sprezentowały fanom w stolicy prawdziwe widowisko
- Ta porażka sprawia, że Królewscy stracą pierwsze miejsce w La Lidze kosztem Barcelony
Courtois tym razem nie uratował Realu, porażka Królewskich w derbach
Real Madryt wiedział, że aby pozostać na fotelu lidera po zakończeniu kolejki, musi wygrać z Rayo Vallecano. FC Barcelona pokonała bowiem Almerię i wyprzedziła Królewskich o dwa punkty. Gospodarze poniedziałkowych derbów stolicy zaskoczyli jednak wyżej notowanych rywali. Regularnie naciskali wysokim pressingiem, zmuszając Real do błędów. Już w piątej minucie piłkarze Rayo objęli prowadzenie. Po wrzutce z lewej strony w wykonaniu Frana Garcii ujrzeliśmy precyzyjne uderzenie Santiego Comesani, które wylądowało w siatce.
Nie minął kwadrans, a gospodarze mogli prowadzić już nawet 2:0. Oscar Trejo nie wykorzystał jednak fatalnego błędu w rozegraniu Edera Militao. Piłkarze trenera Iraoli prezentowali się świetnie, ale w 37. minucie zrozumieli, że wystarczy jeden błąd, by podłączyć Królewskich do prądu.
Nie minął kwadrans, a gospodarze mogli prowadzić już nawet 2:0. Oscar Trejo nie wykorzystał jednak fatalnego błędu w rozegraniu Edera Militao. Piłkarze trenera Iraoli prezentowali się świetnie, ale w 37. minucie zrozumieli, że wystarczy jeden błąd, by podłączyć Królewskich do prądu. To wtedy Garcia sfaulował we własnym polu karnym Marco Asensio, a arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Luka Modrić i pewnie doprowadził do remisu. Po chwili goście wykorzystali kolejny stały fragment gry. Asensio idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Eder Militao nie dał szans Stołe Dimitriewskiemu.
Wydawać by się mogło, że takie dwa ciosy podetną skrzydła Rayo. Ci zdołali jednak odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Mieli przy tej akcji sporo szczęścia, ale piłka ostatecznie spadła pod nogi Alvaro Garcii. 30-latek huknął bez zastanowienia, a futbolówka po rękach Thibaut Courtois wpadła do siatki.
To nie był koniec popisów gospodarzy. Po zmianie stron Dani Carvajal zagrał ręką we własnej szesnastce pod presją rywala, a sędzia ponownie tego wieczoru wskazał na jedenasty metr od bramki – tym razem z korzyścią dla Rayo. Pierwsze uderzenie Trejo obronił Courtois. Powtórki pokazały jednak, że Belg wyszedł z linii przed oddaniem strzału przez gracza Rayo, przez co sędzia nakazał powtórkę. Tym razem Trejo już się nie pomylił i sprawił, że Królewscy po raz pierwszy w tym sezonie ligowym stracili trzy gole w jednym meczu.
Pod koniec spotkania idealną szansę na wyrównanie miał Asensio, ale fatalnie skiksował. Ostatecznie Real przegrał po raz pierwszy w La Lidze i porażka ta boli podwójnie. Królewscy stracili bowiem nie tylko trzy punkty, ale i fotel lidera. A do długiej przerwy reprezentacyjnej pozostała już tylko jedna kolejka.
Komentarze