Real Madryt zapisał na swoje konto tylko jeden punkt w ostatnim meczu w 2020 roku. Królewscy po pięciu kolejnych ligowych wygranych tym razem tylko zremisowali 1:1 z Elche. Szkoleniowiec mistrzów Hiszpanii Zinedine Zidane po zakończeniu spotkania podkreślał, że jego drużynie zabrakło przede wszystkim skuteczności w pierwszej połowie.
W środowym meczu Real prowadził 1:0 po trafieniu Luki Modricia, ale ostatecznie nie mógł cieszyć się z wygranej. W pierwszej połowie Królewscy zmarnowali kilka dogodnych okazji do podwyższenia prowadzenia, a siedem minut po przerwie do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Fidel.
– W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie wiele okazji do zdobycia tego drugiego gola, co pozwoliłoby nam grać spokojniej. Kiedy jednak doprowadzili do wyrównania, wszystko stało się dla nas trochę trudniejsze. Cofnęli się głębiej, a my w drugiej połowie mieliśmy problemy. Tak to już jest w piłce nożnej i musimy iść dalej. Jeśli spojrzymy na pierwszą połowę to strata tych dwóch punktów wydaje się przypadkiem, ale na pewno nadal musimy ciężko pracować – powiedział po końcowym gwizdku sędziego.
– Każdy kiedyś straci punkty. To jest bardzo trudna liga. Zagraliśmy dzisiaj naprawdę dobrze, a straciliśmy dwa punkty. Musimy dalej robić to, co robimy, ponieważ sezon jest bardzo długi i przed nami jeszcze długa droga do przebycia – kontynuował szkoleniowiec Królewskich.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Martin Odegaard, a na kilkanaście ostatnich minut na murawie zameldował się Eden Hazard. – Dokonaliśmy dzisiaj trzech zmian, ale Martin nie był wykorzystany. Nie ma jednak z tym żadnego problemu. Hazard wrócił dziś wieczorem, ale potrzebuje czasu i występów. Chodzi o to, aby wszystko robić krok po kroku – dodał francuski trener.
Kibice Realu nie będą musieli długo czekać na kolejny występ swojej drużyny. Już 2 stycznia podopieczni Zinedine’a Zidane’a zmierzą się u siebie z Celtą Vigo.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze