Barcelona złożyła obietnicę Olmo. Nie ma się czego obawiać
Barcelona latem miała ambitne plany, a Hansi Flick liczył na wzmocnienia kilku formacji. Ostatecznie stanęło jedynie na transferze Daniego Olmo, co było wynikiem poważnej przeszkody w postaci limitów finansowych. Blaugrana nie zdecydowała się na sprzedaż żadnej z gwiazd, choć w mediach przewijały się tematy odejść Ronalda Araujo, Frenkiego de Jonga czy Raphinhi. Musiała więc dość mocno kombinować, aby zarejestrować Hiszpana do ligowych rozgrywek. Opuścił on pierwsze kolejki, ale wreszcie znalazł się w zespole Flicka.
- Zobacz: Flick i Lewandowski symbolami odrodzenia Barcelony
Aby zarejestrować Olmo, Barcelona skorzystała na poważniejszej kontuzji Andreasa Christensena. Były gwiazdor Lipska tymczasowo zajął miejsce Duńczyka. Jest zarejestrowany tylko do końca roku, a później trzeba będzie tę procedurę powtórzyć. Media sugerują, że może powstać kolejny problem, gdyż Christensen do tego czasu ma wrócić do gry.
“Marca” przekazuje, że Olmo pozostaje spokojny i w pełni ufa Barcelonie. Otrzymał zapewnienie, że pozostanie w drużynie i będzie grał w drugie części sezonu. Nie ma powodów do obaw, choć kibice nie podzielają jego optymizmu. Niewykluczone, że Duma Katalonii będzie zmuszona pożegnać zimą jednego ze swoich piłkarzy, aby znaleźć oszczędności potrzebne do ponownego zarejestrowania reprezentanta Hiszpanii. Nie ulega wątpliwościom, że jego brak byłby gigantycznym osłabieniem. Olmo szybko stał się istotną postacią zespołu Flicka.
Komentarze