Andres Iniesta przyznał, że od lat zmaga się z depresją. Jego problemy zaczęły się jeszcze za czasów gry w FC Barcelonie. Zapalnikiem była śmierć bliskiego przyjaciela.
- Problemy ze zdrowiem psychicznym Andresa Iniesty zaczęły się w 2009 roku, tuż po śmierci bliskiego przyjaciela
- Legenda FC Barcelony zmaga się z depresją do dzisiaj
- Iniesta wciąż kontynuuje swoją piłkarską karierę. Na co dzień występuje w japońskim Vissel Kobe
Odważne wyznanie legendarnego pomocnika
Andres Iniesta uważany jest za jedną z największych legend FC Barcelony i członka fenomenalnego tercetu w środku pola, który pozwalał drużynie na wygrywanie najważniejszych trofeów. Hiszpan opuścił “Dumę Katalonii” w 2018 roku i przeniósł się do japońskiego Vissel Kobe, gdzie gra do dzisiaj.
38-latek jest już bliski zakończenia piłkarskiej kariery, choć w dalszym ciągu potrafi zachwycać na boisku. Zdecydował się on na bardzo odważne wyznanie, bowiem zdradził, że od lat zmaga się z depresją. Jego problemy zdrowotne zaczęły się w 2009 roku, tuż po śmierci bliskiego przyjaciela, Daniela Jarque, czyli byłego zawodnika Espanyolu.
– Kiedy zmagałem się z depresją, najlepszą częścią mojego dnia było branie tabletki i pójście spać. Po prostu podczas depresji traci się radość życia, wszystkiego, co istnieje. Kładłem się na łóżku, przytulałem moją żonę i wydawało mi się, że przytulam poduszkę. Nic nie czułem – mówi Iniesta.
Od tego wydarzenia minęło już wiele lat, lecz Hiszpan w dalszym ciągu uczęszcza do psychologa. Przestrzega lekceważących, że depresja może dopaść każdego, nawet najbogatszych.
– Nadal chodzę na terapię, muszę coś w sobie zmienić. Lubię słuchać profesjonalnych psychologów, rozmawiać z nimi o zdrowiu psychicznym i depresji. Z czasem zdajesz sobie sprawę, że depresja może dotknąć każdego. Tu nie chodzi o to, ile kto ma pieniędzy. Mogę mieć wszystkie samochody na świecie, wszystko, cokolwiek bym zechciał, ale wciąż trudno mi zmagać się z życiowymi problemami – przekonuje legenda FC Barcelony.
Iniesta nie zdecydował jeszcze, czym chce się zająć w przyszłości. Marzy mu się powrót do “Dumy Katalonii” i praca w ukochanym klubie.
– Będę jeszcze rok tutaj w Japonii, a potem zobaczymy. Bardzo chciałbym wrócić do Barcelony, to mój dom, ale wciąż nie wiem w jakiej roli czy to trenera, dyrektora sportowego czy jeszcze kogoś innego – zdradza.
Zobacz również: Lewandowski zdradza tajniki swojej formy. “Negatywne emocje mogą cię zatrzymać”
Komentarze