- FC Barcelona po bardzo intensywnym i wymagającym spotkaniu pokonała Atletico Madryt 1-0
- Bramkę na wagę trzech punktów dla Dumy Katalonii zdobył Joao Felix
- Bardzo słabo zaprezentował się Robert Lewandowski, który zmarnował kilka okazji
Barcelona zdobywa bardzo ważne trzy punkty
Atletico Madryt w ostatnich tygodniach spisywało się imponująco, dlatego pełne nadziei przystąpiło do niedzielnej, wyjazdowej rywalizacji z FC Barceloną, która nie przekonuje. Xavi Hernandez mierzy się ze sporą krytyką, dlatego wygrana nad mocnym rywalem była dla niego równie istotna, co dla Diego Simeone.
Duma Katalonii rozpoczęła to spotkanie niezwykle imponująco. Na bardzo dużej intensywności, zepchnęło zaskoczone Atletico do głębokiej defensywy. Dwie okazje do zdobycia gola miał Robert Lewandowski, lecz nie wykazał się należytą skutecznością.
Fantastycznie tego dnia prezentował się Joao Felix, który harował na całym boisku, a ponadto był najgroźniejszy dla obrony Los Rojiblancos. W 28. minucie Portugalczyk wpadł w pole karne i efektownym strzałem przerzucił piłkę nad Janem Oblakiem, dając gospodarzom prowadzenie.
Do przerwy Barcelona była zdecydowanie lepsza. Po zmianie stron wreszcie obudziło się Atletico, które zaczęło napierać, natomiast nie tworzyło sobie dogodnych sytuacji. Inaki Pena musiał wykazać się przede wszystkim przy strzale Memphisa Depaya z rzutu wolnego, parując piłkę na poprzeczkę.
Na kilka minut przed końcem spotkania Lewandowski miał świetną okazję, aby uspokoić sytuację i zapewnić wygraną swojej drużynie. Popędził w stronę Oblaka, efektownie minął w polu karnym obrońcę, lecz uderzył beznadziejnie i nie trafił nawet w światło bramki.
Barcelona dowiozła skromne prowadzenie do końca spotkania i sięgnęła po bardzo ważny komplet punktów.
Komentarze