Leo Messi wziął udział w konferencji prasowej, podczas której pożegnał się z Barceloną. Argentyńczyk przyznał, że chciał pozostać na Camp Nou. Ponadto zapowiedział, że kiedyś tu wróci.
- Leo Messi pojawił się na pożegnalnej konferencji prasowej
- Argentyńczyk powiedział, że jego intencją było pozostanie na Camp Nou
- 34-latek stwierdził, że nie jest przesądzone gdzie zagra w sezonie 2021/2022
Koniec ery na Camp Nou
8 sierpnia kilka minut po godzinie 12 rozpoczęła się pożegnalna konferencja prasowa Leo Messiego. Argentyńczyk od początku nie krył łez wzruszenia. Rozemocjonowany 34-latek nierzadko z trudem składał zdania, co tylko potwierdza jak trudny do dla niego moment.
– Nie wiem czy będę wstanie mówić. Myślałem, myślałem o tym, co Wam powiem… jestem zablokowany. To dla mnie bardzo trudne. Nie byłem przygotowany na ten moment. W tym roku jest inna sytuacja niż rok temu. Chciałem zostać teraz w Barcelonie. Jeszcze tutaj wrócimy, ponieważ to jest mój dom. Obiecałem to mojej rodzinie. Wrócimy tutaj – zapowiedział Messi.
– Nigdy nie wyobrażałem sobie pożegnania, ponieważ nie myślałem o tym. Chciałbym, żeby zostało to zrobione z kibicami na Camp Nou. Ta sytuacja jest dla mnie trudna. W takich chwilach zapominam o wielu rzeczach, nie mogę wydobyć z siebie słów – chwilę później Argentyńczyk otrzymał trwające kilka minut brawa od zgromadzonych na konferencji.
La Liga problemem w pozostaniu Messiego
– W ostatnich miesiącach wydawało się, że Messi podpisze nowy kontrakt z Barceloną i pozostanie w Barcelonie. W taki scenariusz wierzył także sam piłkarz. -Wracałem z Ibizy z myślą, że przyjeżdżam podpisać nowy kontrakt. Wszystko było dogadane. Zrobiłem wszystko, co mogłem, by zostać. Nie wiem, czy klub też, ale ze względu na reguły LaLiga nie dało się tego dopiąć. I tyle. Rok temu chciałem odejść. Teraz chciałem zostać – przyznał Messi
– To najtrudniejszy moment w mojej karierze. Miałem wiele trudnych chwil, szczególnie po porażkach, ale kolejnego dnia szedłem na trening i zamykałem ten rozdział. Teraz czegoś takiego nie ma. To koniec mojego etapu w Barcelonie – powiedział aktualny triumfator Copa America
Kubeł zimnej wody
– Po wyborach byłem na kolacji z Laportą, rozmawialiśmy i wróciłem do domu przekonany, że będę dalej grał w Barcelonie, że mój kontrakt nie będzie problemem. Ale stało się co się stało i ostatecznie nie udało się przedłużyć umowy – rzekł Messi.
– Informacja o tym, że mój kontrakt nie zostanie przedłużony, była dla mnie jak kubeł zimnej wody. Przez ostatnie dni godziliśmy się z tą myślą, układaliśmy sobie to w głowie i radzimy sobie jak możemy. Ale kiedy się stąd wyprowadzę, będzie jeszcze gorzej – kontynuował.
– Zrobiłem wszystko, co mogłem, by zostać. Nie udało się. I nie mam nic więcej do dodania. Tak jak tłumaczył Laporta, klub ma wielki dług i nie chce się dodatkowo zadłużać, a do tego doszły zasady LaLiga. To po prostu nie było możliwe – dodał.
– Obniżyłem swoje zarobki o 50%. Później klub nie prosił mnie o nic więcej. Informacje mediów o tym, że klub domagał się kolejnych 30% redukcji, są bzdurą. Zrobiłem wszystko, co mogłem – zakończył wątek
Co z transferem do PSG?
Messi zdaniem najlepiej poinformowanych dziennikarzy na świecie jest już bardzo blisko podpisania kontraktu z Paris Saint-Germain, gdzie rocznie miałby zarabiać 35-40 milionów euro netto rocznie. Co w tym temacie ma do powiedzenia Argentyńczyk?
– Paris Saint-Germain jest dla mnie opcją, tak. Ale nie jestem z nikim dogadany. Po oficjalnym komunikacie odzywało się do nas wiele klubów. Prowadzimy rozmowy – wyjaśnił 34-latek
– Jestem zwycięzcą. Chcę dalej rywalizować i wygrywać. Postaram się przebić Daniego Alvesa pod względem trofeów. Chciałem to robić w Barcelonie, ale tego się nie udało. Teraz muszę znaleźć dla siebie nową drogę – powiedział Messi.
Czytaj także: Paris Saint-Geramain oferuje Messiemu fortunę
Komentarze