FC Barcelona pod wodzą Ronalda Koemana nie prezentuje się najlepiej. Następstwem tego są spekulacje hiszpańskich mediów związane z kandydatami na następcę Holendra. Jednym z nich był Roberto Martinez, będący selekcjonerem reprezentacji Belgii. Hiszpan zdementował informacje, sugerujące, że ma objąć stery nad Katalończykami.
- FC Barcelona jest w kryzysie po tym, jak ostatnio z klubu odeszli Lionel Messi i Antoine Griezmann
- Blaugrana rozczarowała w swoich dwóch ostatnich spotkaniach, co może zwiastować zmianę trenera według hiszpańskiej prasy
- Jednym z kandydatów do objęcią sterów nad Barcą jest Roberto Martinez. Hiszpan zdementował jednak spekulacje na swój temat
Martinez nie zastąpi Koemana
FC Barcelona w trakcie trwającej kampanii bilansu punktowego nie ma złego. Niemniej kibice i dziennikarze są zaniepokojeni stylem gry drużyny z Camp Nou, który nie zachwyca. Słaba gra Barcy widoczna była przede wszystkim na tle Bayernu Monachium, który pokonał hiszpański team 3:0 w Lidze Mistrzów.
Tymczasem w miniony poniedziałek Barcelona tylko zremisowała z Granadą, ratując punkt w ostatniej minucie gry. To sprawia, że batalia z Cadiz ma zdecydować o przyszłości Koemana. Kandydatem do jego zastąpienia był Martinez, o czym pisało Mundo Deportivo. Opiekun Czerwonych Diabłów wypowiedział się na ten temat w rozmowie z francuskim oddziałem Eurosportu.
– Nie ma nic ciekawego, co mógłbym skomentować. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w takich sytuacjach pojawiają się różne płotki, to normalne w piłce nożnej. Zwykle tak jest, że w przypadku trzech porażek media piszą o zwolnieniu z pracy. Gdy są dobre wyniki, też pojawiają się różne doniesienia. Aczkolwiek w moim przypadku nie ma naprawdę nic do komentowania – przekonywał Martinez.
48-letni ma kontrakt ważny z Belgijską Federacją Piłkarską do końca czerwca 2022 roku. Chociaż w przypadku wywalczenia awansu na mundial prawdopodobnie umowa Martineza zostanie przedłużona. Hiszpan prowadzi reprezentację Belgii od sierpnia 2016 roku.
Czytaj więcej: Hiszpańskie media zgodne ws. przyszłości Koemana
Komentarze