- FC Barcelona przegrała na wyjeździe z Rayo Vallecano (1:2)
- Oznacza to, że wciąż ma 11 punktów przewagi nad Realem Madryt
- Robert Lewandowski strzelił jedyną bramkę dla Blaugrany. Choć Polak przyznał, że był to ciężki mecz, uspokoił kibiców
“Zawsze trudno jest grać na stadionie Rayo”
FC Barcelona miała w środę wielką szansę. Real Madryt przegrał z Gironą (2:4), a zatem lider mógł odskoczyć od Królewskich na dystans 14 punktów. Zaprzepaścił tę okazję, odnosząc porażkę na stadionie Rayo Vallecano (1:2). Jedynego gola dla Dumy Katalonii, już w końcówce, strzelił Robert Lewandowski. Polak czekał na gola w bordowo-granatowej koszulce od 1 kwietnia. Nie zdołał wpisać się na listę strzelców w czterech kolejnych meczach na wszystkich frontach.
– Zawsze trudno jest tu grać. Chcieliśmy wywalczyć trzy punkty, ale brakowało nam opanowania, aby wykreować więcej okazji pod bramką rywala. Musimy iść dalej i patrzeć w przyszłość, na kolejne spotkanie. Trudno było radzić sobie z wysokim pressingiem Rayo. Jesteśmy w dobrej sytuacji. Przed nami dwa mecze u siebie. Musimy grać jak najlepiej i zastanowić się nad tym, co zrobić w pozostałych siedmiu starciach – przeanalizował na chłodno kapitan reprezentacji Polski.
Xavi Hernandez z pewnością liczy na 34-latka w końcówce sezonu. Szansę na poprawę swojego bilansu strzeleckiego będzie miał już w sobotę, gdy na Camp Nou przyjedzie Real Betis.
Lewandowski rozegrał w tej kampanii 39 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich 28 bramek i siedem asyst.
Czytaj więcej: Hiszpanie docenili przełamanie Lewego na tle bezradnych kolegów z Barcelony.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze