Saenz uprzedził Lewandowskiego, Barcelona wygrała po golu samobójczym
FC Barcelona w po wysokim zwycięstwie z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów (4:0) wróciła do rywalizacji na krajowym podwórku. W sobotę wieczorem podopieczni Hansiego Flicka wybrali się do oddalonego o 11 kilometrów od Madrytu miasta Leganes, aby zmierzyć się z popularnymi Los Pepineros. Katalończycy mimo wyraźnych problemów przełamali obronę rywali, wygrywając (1:0).
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W pierwszej części gry bliżej objęcia prowadzenia byli gospodarze, którzy w 11. minucie meczu mogli cieszyć się z gola, gdyby nie interwencja Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper uratował Blaugranę, broniąc strzał Adrii Altimiry z bliskiej odległości. Warto odnotować, że Barcelona w pierwszych czterdziestu pięciu minutach nie oddała ani jednego celnego strzału w światło bramki Leganes.
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla przyjezdnych. Trzy minuty po wznowieniu gry Barcelona odzyskała futbolówkę na połowie boiska. Akcję lewą flanką przeprowadził Raphinha, który szukał podaniem w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie Polaka uprzedził obrońca Leganes, który niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki.
Leganes dążyło do zdobycia bramki wyrównującej, co udało się osiągnąć w 71. minucie. Na ich nieszczęście trafienie Daniego Raby zostało anulowane, ponieważ napastnik był na wyraźnym spalonym. Więcej bramek na Estadio Municipal de Butarque nie padło, a Barcelona mogła odetchnąć z ulgą, zdobywając komplet punktów.
Leganes 0:1 FC Barcelona (48′ Saenz sam.)
Komentarze