Joan Laporta odniósł się do niedzielnego ataku kibiców Dumy Katalonii na samochód trenera Ronalda Koemana. Prezydent FC Barcelona podkreślił, że takie sytuacje nie mogą się powtórzyć.
- FC Barcelona przegrała w niedzielę z Realem Madryt w El Clasico
- Schodzących z boiska piłkarzy Barcy pożegnały gwizdy tysięcy kibiców
- Fani nie ograniczyli się jednak jedynie do krytyki piłkarzy
Trzecia porażka w El Clasico
FC Barcelona przegrała w niedzielę trzeci klasyk z Realem Madryt za kadencji Ronalda Koemana. Potwierdziło się również, że holenderski szkoleniowiec potrafi wygrywać jedynie z ligowymi średniakami i słabeuszami, natomiast ma ogromne problemy w rywalizacji z silniejszymi rywalami. Po przegranej z Los Blanco, Barca spadła na 9. miejsce w tabeli Primiera Division.
Nic dziwnego zatem, że frustracja kibiców na Camp Nou sięgnęła zenitu. Socios nie ograniczyli się jednak jedynie do werbalnych ataków na trenera.
Kordon wściekłości
Setki fanów czekało na wyjeżdżających piłkarzy. O ile większość graczy żegnała brawami, o tyle gdy tylko na drodze pojawił się samochód z Koemanem w środku, ci zaatakowali auto holenderskiego szkoleniowca. Na klubowym treningu działy się dantejskie sceny, zaś Koeman ledwo przedarł się przez kordon rozwścieczonych kibiców.
Ich zachowanie, na łamach “El Mundo Deportivo” potępił w środę, prezydent FC Barcelona, Joan Laporta. – To było absolutnie skandaliczne. Musimy zrobić wszystko, aby podobnych sytuacji już więcej nie dochodziło – powiedział. Po raz kolejny zaznaczył również, że Koeman może być spokojny o swoją przyszłość na ławce Dumy Katalonii.
Przeczytaj również: Fati znów kontuzjowany
Komentarze