Real Madryt przegrał w sobotę z Deportivo Alaves (1:2), przedłużając swoją serię bez ligowego zwycięstwa do trzech spotkań. W stolicy Hiszpanii coraz częściej kwestionowany jest Zinedine Zidane, który w trakcie konferencji pomeczowej nie potrafił wyjaśnić powodu porażki swoich podopiecznych.
Królewscy są bardzo chimeryczni. W ciągu tygodnia odnieśli ważne zwycięstwo na jednym z największych stadionów w Europie, na San Siro, by kilka dni później przegrać u siebie z Deportivo Alaves.
– Tego wieczoru nie mam żadnego wytłumaczenia. Potrafimy tak dobrze zagrać trzy dni temu na San Siro, by teraz stracić gola na początku spotkania… Ostatecznie jednak, kiedy tracisz bramkę w trzeciej minucie, to masz czas, żeby wrócić do meczu, a w takich sytuacjach sprawy stają się dla nas bardzo skomplikowane. Ale taka jest dzisiejsza rzeczywistość. Trzeba dalej pracować, próbować odzyskać zawodników i zwiększać dynamikę. Przyznaję, że brakuje nam regularności – próbował zdefiniować problem swojej drużyny Zidane.
Już w 28. minucie boisko opuścił Eden Hazard. Kibice obawiają się kolejnej długiej kontuzji Belga, ale szkoleniowiec Królewskich wydaje się być w tej kwestii optymistą.
– Mam nadzieję, że to tylko stłuczenie. Sam Eden powiedział, że to stłuczenie, a nie kolejny uraz mięśniowy – opowiedział Francuz. Hazard z pewnością nie poleci do Ukrainy na nadchodzące spotkanie z Szachtarem Donieck, w poniedziałek ma przejść badanie rezonansem.
Królewscy są w tym sezonie bardzo nierówni, a ich sytuacja staje się coraz poważniejsza. Tracą do Realu Sociedad i Atletico Madryt już sześć punktów, tyle, że Baskowie dopiero w niedzielę wieczorem rozegrają swoje spotkanie w ramach tej kolejki przeciwko Villarrealowi, a rywale zza miedzy rozpoczęli sezon później i mają w zanadrzu jeden nierozegrany mecz więcej niż Królewscy.
Komentarze