Na niedzielę zaplanowano cztery spotkania hiszpańskiej ekstraklasy. W pierwszym z nich Celta Vigo rozprawiła się z Deportivo Alaves (3:1). Następnie Real Betis został zatrzymany w Elche (1:1). W starciu Cadizu z Valencią boisko opuścił Diakhaby. Francuz uważa, że był ofiarą ataku na tle rasistowskim. Z kolei do niemałej niespodzianki doszło w Andaluzji. Sevilla pokonała Atletico 1:0, przez co walka o mistrzostwo nabrała niezwykłych emocji.
Iago Aspas prawdziwym liderem
Celta bez większych problemów rozprawiła się z jednym z najsłabszych zespołów ostatnich miesięcy. Iago Aspas w pierwszej połowie zanotował bramkę i dwie asysty, pieczętując zwycięstwo przyjezdnych. Po zmianie stron Jeison Murillo utrudnił kolegom zadanie, oglądając czerwoną kartkę, ale gospodarzy stać było wyłącznie na trafienie honorowe.
Real Betis zatrzymany w Elche
Betis mocnie wszedł w mecz i objął prowadzenie po faulu Gonzalo Verdu. Poszkodowany Borja Iglesias sam podszedł do jedenastki i zamienił go na bramkę. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali wyrównać. Świetnym drybligniem popisał się Tete Morente, a jego podanie wykorzystał Pere Milla. Po zmianie stron wynik już się nie zmienił. Verdiblancos nie mogą być jednak rozczarowani, bo pozostają na piątym miejscu, gwarantującym grę w Lidze Europy.
Zwycięstwo w cieniu skandalu
Cadiz pokonał Valencię 2:1. Przy stanie 1:1 doszło do skandalu. Boisko opuścił Mouctar Diakhaby, który uważa, że Juan Cala obrażał go na tle rasistowskim. Po trwających kilkadziesiąt minut negocjacjach obie drużyny wróciły na boisko, ale Francuz został zmieniony. Po wznowieniu zawodnicy prezentowali się nieswojo, ale w końcówce Marcos Mauro znalazł jednak drogę do siatki i zdobył dla beniaminka bezcenne trzy punkty.
Słaba gra Atletico w Andaluzji
Ostatni pojedynek w niedzielę przyniósł niemałą niespodziankę. Atletico zagrało poniżej oczekiwań, co przytomnie wykorzystała Sevilla. Porażka gości sprawia, że zespół Simeone w następnych tygodniach będzie pod ogromną presją.
Komentarze