Dopiero w doliczonym czasie gry rozstrzygnęły się losy meczu Valencia – FC Barcelona. Bohaterem znów został Robert Lewandowski, który w samej końcówce trafił, a Duma Katalonii wygrała 1:0. Z postawy swojej drużyny nie był zadowolony mimo to Xavi. Hiszpan docenił pracę rywala w defensywie.
- FC Barcelona wygrała w niedzielę 1:0 w wyjazdowym meczu z Valencią
- Bramkę na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry strzelił Robert Lewandowski
- Xavi dostrzegł po meczu wiele mankamentów w grze swojej drużyny
Xavi oczekuje od piłkarzy Barcy lepszej postawy
Długo męczyła się FC Barcelona ze strzeleniem gola Valencii, która w przekroju całego meczu dość dobrze pracowała w defensywie. Piłkarze Dumy Katalonii mieli problemy z wykończeniem, a znakomitą okazję zmarnował w 86 minucie Ferran Torres, który mając przed sobą niemal pustą bramkę, trafił…we własne nogi. Z odsieczą w doliczonym czasie przybył jednak Robert Lewandowski, który wykorzystał dogranie Raphinhy i zapewnił zwycięskie trafienie.
Nie do końca zadowolony z postawy piłkarzy Barcy był Xavi, który na konferencji prasowej po meczu odpowiedział na pytania dziennikarzy. Zdaniem szkoleniowca, Blaugrana zagrała zbyt niepewnie.
– Mieliśmy ciężki tydzień i to na nas trochę wpłynęło. Valencia dobrze broniła, agresywnie. To było intensywne spotkanie. Zdobyliśmy trzy punkty, ale nadal możemy poprawić naszą grę, a także podejmowanie decyzji w okolicy pola karnego rywali – stwierdził Xavi.
– Dzisiejszy wynik jest pozytywny, ale musimy uczyć się pewnych rzeczy. Musimy nauczyć się podejmować lepsze decyzje w polu karnym. Myślę, że dzisiaj zasłużyliśmy na wygraną. To jest proces. W ostatnich jedenastu miesiącach bardzo się poprawiliśmy – dodał.
Boisko przedwcześnie z powodu urazów opuścili Eric Garcia i Jules Kounde. Kontuzje kolejnych dwóch środkowych obrońców byłby prawdziwą katastrofą dla FC Barcelony. Zdaniem Xaviego, urazy stoperów nie są groźne.
– Eric i Jules powiedzieli mi, że to nic poważnego. Tak sądzą zawodnicy, ale poczekamy do jutra – powiedział Xavi.
Czytaj dalej: Juventus wróci zimą po gracza FC Barcelony?
Komentarze