Po raz pierwszy od czasu zwolnienia z FC Barcelona w październiku 2021, Ronald Koeman zabrał głos na temat swojej pracy na Camp Nou. W rozmowie z “Algemeen Dagblad” nie zostawił suchej nitki na byłym pracodawcy.
- Zdaniem holenderskiego szkoleniowca, Joan Laporta nigdy nie był jego zwolennikiem
- Prezydent FCB miał się również zarzekać, że nie zatrudni w Barcelonie Xaviego
- Ronald Koeman podkreśla również, że sukcesy z Barcą uniemożliwiły mu liczne kontuzje podstawowych piłkarzy
Tylko jedno trofeum Koemana
Holenderski szkoleniowiec został zwolniony z FC Barcelona pod koniec października, po niespodziewanej porażce z Rayo Vallecano 0:1. W momencie opuszczania Camp Nou, Duma Katalonii w lidze hiszpańskiej była dopiero na 9. miejscu w tabeli. Za sobą miała również porażkę w El Clasico z Realem Madryt (1:2), a także kiepskie występy w Lidze Mistrzów. Ronald Koeman Barcę poprowadził łącznie w 67 meczach (40 zwycięstw, 11 remisów i 16 porażek). W ciągu 1,5 roku pracy w stolicy Katalonii wywalczył jedno trofeum – Puchar Hiszpanii w sezonie 2020/2021.
Następcą Koemana został Xavi Hernandez, który błyskawicznie poprawił wyniki Blaugrany. Nie udało mu się co prawda awansować do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale zdołał już zakwalifikować się do 1/8 finału Ligi Europy. Znacznie też poprawił sytuacje Barcy w La Lidze (4. miejsce po 25. kolejkach). Holender uważa jednak, że jego następca dostał więcej czasu i zaufania, aniżeli on.
Przeczytaj również: Ronald Koeman zwolniony. FC Barcelona podała komunikat
Narzekania na Laportę
– Nie dostałem tyle czasu, ile mój następca – przyznał holenderski szkoleniowiec w rozmowie z “Algemeen Dagblad”. – To nadal jest dla mnie bolesne. Poza tym Joan Laporta wielokrotnie zapewniał mnie, że klub nie zatrudni Xaviego, ponieważ brakuje mu doświadczenia. Tymczasem prezydent potrzebował tylko kogoś jako tarczy, za którą mógł się schować.
I właśnie relacje z Laportą to najboleśniejsze wspomnienia Koemana z okresu pracy w Barcelonie. – Nigdy nie byłem jego trenerem. Czułem to już od momentu, gdy wybrał wybory prezydenckie. Brakowało mi niezbędnego wsparcia z góry – dodał.
Podkreślił również, że nie mógł osiągnąć sukcesów z FCB, ciągle zmagając się z kontuzjami czołowych piłkarzy. – Pracowałem z wieloma graczami z urazami. Teraz Pedri wrócił do formy, Ousmana Dembele tak samo. W takich momentach trener potrzebuje od zarządu dwóch rzeczy – cierpliwości i czasu – podkreślił.
Przeczytaj również: Xavi (już) odmienił oblicze Barcelony
Komentarze