- Vitor Roque w ostatnim meczu FC Barcelony z Deportivo Alaves wyleciał z boiska w kontrowersyjnych okolicznościach
- Blaugrana zgłosiła drugą żółtą kartkę Brazylijczyka, ale Komitet Dyscyplinarny RFEF nie cofnął decyzji arbitra
- Teraz klub zamierza złożyć apelację
Dziwaczne decyzje hiszpańskich sędziów, część kolejna. Barcelona szykuje apelację
Piłka hiszpańska i kontrowersje to nierozerwalny duet. Sędziowie robią wszystko, by zainteresowanie wokół tematu nie ucichło. Podczas ostatniego spotkania ligowego FC Barcelony z Deportivo Alaves (3:1), Vitor Roque w kontrowersyjnych decyzjach wyleciał z boiska. W 67. minucie próbował minąć Facundo Tenaglię. Ten wykonał wślizg, podczas którego korki Brazylijczyka zahaczyły o jego nogę. Choć powtórki pokazały, że 18-latek cofa kończynę, a kontakt jest marginalny, arbiter Munuera pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
To, rzecz jasna, rozwścieczyło reprezentantów FC Barcelony. Natychmiast złożyli wniosek o cofnięcie drugiego żółtego kartonika dla napastnika. Komitet Dyscyplinarny RFEF odpowiedział w środę – z przewidywalnym efektem. “Obrazy dostarczone przez klub nie wykazują popełnienia oczywistego błędu o dużym znaczeniu” – głosi komunikat.
Duma Katalonii się jednak nie poddaje. Zamierza zgłosić się teraz do Komitetu Apelacyjnego RFEF. Jeżeli ten podtrzyma karę, brazylijskiego napastnika zabraknie w starciu z Granadą.
Roque zdążył już rozegrać siedem spotkań dla Barcelony. Strzelił w nich dwie bramki.
Zobacz też: Kroos powoli żegna się z Realem? Może wylądować miękko.
Komentarze