Władze FC Barcelony zmieniły nastawienie do Jordiego Alby, który od początku sezonu znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. Klub jest gotowy zatrzymać Hiszpana do końca jego kontraktu.
- Na początku kampanii Xavi wolał stawiać na innych zawodników
- Ciężka praca pozwoliła Jordiemu Albie wrócić do wyjściowego składu
- Władze oraz sztab szkoleniowy FC Barcelony cieszą się z jego wysokiej dyspozycji
Alba pokazał, jak walczyć o miejsce w składzie
Jednym z celów FC Barcelony jest stopniowa rezygnacja z klubowych weteranów i płynna przebudowa zespołu, w oparciu o młodych zawodników. Z “Dumą Katalonii” pożegnał się już Gerard Pique, a po sezonie najprawdopodobniej to samo zrobi Sergio Busquets. W ostatnich miesiącach niepewna była także przyszłość Jordiego Alby, lecz on powinien zostać na Camp Nou nieco dłużej.
Na początku sezonu Xavi nie ułatwiał zadania Hiszpanowi i na jego pozycji wolał stawiać na młodziutkiego Alejandro Balde oraz sprowadzonego latem Marcosa Alonso. Mając na uwadze narastające problemy FC Barcelony w defensywie, a także konieczność złożenia linii obrony z graczy występujących na swoich nienaturalnych pozycjach, Alba wreszcie wrócił do wyjściowego składu. Swoją szansę wykorzystał wzorowo, bowiem nawet po powrocie kontuzjowanych udało mu się zachować miejsce w pierwszej jedenastce.
Dobrą formę lewego obrońcy docenił również Luis Enrique, który wziął go ze sobą na mistrzostwa świata w Katarze. Zagrał on we wszystkich czterech meczach z udziałem reprezentacji Hiszpanii i trzykrotnie asystował swoim kolegom.
Przed sezonem prognozowano nawet transfer Alby do Interu Mediolan. Teraz władze FC Barcelony zmieniły nastawienie do 33-latka i są gotowe zatrzymać go do końca obowiązującego do 30 czerwca 2024 roku kontraktu. Wszystko zależy od samego zawodnika, który może chcieć inaczej poprowadzić swoją karierę. W najbliższych tygodniach ma dojść do rozmów, od których zależy przyszłość Alby na Camp Nou. Jeśli postanowi związać się z nowym pracodawcą, FC Barcelona nie będzie robić mu żadnych problemów.
Zobacz również:
Komentarze