- Inaki Pena przeżywa swoje pięć minut chwały pod nieobecność niemieckiego bramkarza
- Marc-Andre ter Stegen wciąż nie może dojść do pełni zdrowia
- Hiszpański bramkarz przyczynił się do zwycięstwa nad Atletico Madryt w ostatnim meczu
Inaki Pena błyszczy formą pod nieobecność ter Stegena
FC Barcelona jest zmuszona radzić sobie bez podstawowego bramkarza. Marc-Andre ter Stegen podczas zgrupowania reprezentacji narzekał na ból w plecach. Niemiec opuścił drużynę narodową i wrócił do Barcelony, aby wyleczyć uraz, lecz wciąż pozostaje niedostępny do gry. Pod jego nieobecność między słupkami stanął Inaki Pena. 24-letni Hiszpan jest wychowankiem “Dumy Katalonii”. Przez kontuzję bardziej doświadczonego kolegi z zespołu ma szansę, aby pokazać się szerszemu gronu odbiorców.
W tym sezonie zagrał w 3 meczach, w których jeden raz zachował czyste konto. Miało to miejsce podczas ostatniego ligowego pojedynku z Atletico Madryt. Pena przyczynił się do skromnego zwycięstwa 1-0, broniąc rzut wolny Memphisa Depaya.
– Czy byłem szczęśliwy po obronie rzutu wolnego Depaya? Oczywiście, że tak. Prawda jest taka, że koledzy z drużyny bardzo mi pomagali, gdy nie grałem. Tworzymy świetną grupę. Jesteśmy rodziną i widać to na boisku – powiedział.
– Czy gram o życie? Nie nazwałbym tak tego, ale gdybyśmy dzisiaj nie wygrali, to sytuacja w lidze byłaby trudna – podkreślił.
– Kiedy nie gram, to bardzo dużo pracuję. Z powodu kontuzji ter Stegena musiałem wskoczyć do bramki i wystartować od 0 do 100 w przeciągu kilku dni. Staram się być przygotowany najlepiej, jak tylko mogę – podsumował.
Komentarze