- Ilkay Gundogan będzie w przyszłym sezonie grał dla FC Barcelony
- Po siedmiu latach zakończyła się jego przygoda z Manchesterem City
- Pomocnik przyznał, że Duma Katalonii była jego wymarzonym klubem
“Co więcej mógłbyś osiągnąć?”
Ilkay Gundogan jako kapitan poprowadził Manchester City do zdobycia potrójnej korony. Po wygraniu Ligi Mistrzów uznał, że to będzie odpowiedni moment, aby pożegnać się z Obywatelami.
W poniedziałek Niemiec został ogłoszony nowym zawodnikiem FC Barcelony, z którą związał się kontraktem do 2025 roku. Mistrzowie Anglii do końca mieli nadzieję, że uda się go zatrzymać. Gundogan pożegnał się z kibicami oficjalnym listem.
“Dla mnie Liga Mistrzów była trochę obsesją przez ostatnie 10 lat. Cóż, nie trochę, tak naprawdę. Kiedy moja drużyna Dortmund przegrała w finale z Bayernem w 2013 roku, byłem zdruzgotany. Nie ma drugiego takiego uczucia jak podczas porażki w finale. Prześladowało mnie to poważnie przez 10 lat. Od tamtej pory każda decyzja, jaką podjąłem w karierze, była podyktowana tym, żeby podnieść to trofeum. Dlatego przybyłem do City.“
“Po potrójnej koronie i spektakularnej paradzie w deszczowym Manchesterze pomyślałem sobie: jak mogłoby to kiedykolwiek wyjść lepiej? Co więcej mógłbyś osiągnąć? Jak mógłbyś napisać coś doskonalszego? Odpowiedź brzmiała: nie mógłbyś.“
“Jednym z najtrudniejszych telefonów, jakie musiałem wykonać, był do Pepa, aby powiedzieć mu, że odchodzę. Jedyne, co mogłem zrobić, to podziękować. Nie tylko za ten sezon czy za wszystkie trofea, ale w pierwszej kolejności za sprowadzenie mnie tutaj” – zdradza niemiecki pomocnik.
Gundogan wyjaśnił ponadto, że od czasów dzieciństwa kibiców FC Barcelonie, a gra w niej była dla niego marzeniem.
“Jeśli miałem się gdzieś przenieść, to jest tylko jeden klub na świecie, przy którym ma to sens. To była Barcelona albo nic. Odkąd byłem małym dzieckiem, marzyłem o założeniu tej koszulki pewnego dnia. Jestem przekonany, że zostało mi jeszcze kilka lat na najwyższym poziomie i chcę tylko pomóc sprowadzić Barcelonę z powrotem tam, gdzie zasługuje na to, żeby być” – zapewnia.
Zobacz również: Hit transferowy doszedł do skutku. Triumfator Ligi Mistrzów wzmocnił FC Barcelonę
Komentarze