- Mason Greenwood ma za sobą udaną rundę jesienną. Po niej media łączyły go z transferem do większego klubu, niż Getafe
- We wtorek jego zespół mierzył się z innym rywalem z Madrytu – Rayo Vallecano
- Los Azulones przegrali 0:2, a jedną z czerwonych kartek obejrzał sam Greenwood
Greenwood osłabił drużynę przez brak samokontroli
Mason Greenwood ubiegłego lata znajdował się na ogromnym zakręcie. Jego partnerka – a dziś również matka jego dziecka – wycofała swoje oskarżenia, które dotyczyły przemocy na tle seksualnym. To bynajmniej nie oczyściło Anglika w oczach opinii społecznej. Nie było mowy, by został w Manchesterze United. Ostatecznie Czerwone Diabły doszły do porozumienia z Getafe w sprawie wypożyczenia. Pomimo wielomiesięcznego rozbratu z boiskiem, 22-latek zanotował bardzo udaną rundę jesienną. Na tyle udaną, że media łączą go z przenosinami do większego zespołu. The Sun pokusiło się nawet o połączenia skrzydłowego z transferem do FC Barcelony, choć taka transakcja wydaje się skrajnie nieprawdopodobna.
We wtorek Greenwood nie dał jednak dobrego argumentu żadnemu ze skautów zgromadzonych tego dnia na Metropolitano Stadium. Już na początku drugiej połowy jego Getafe przegrywało w derbach z Rayo Vallecano 0:2, a z boiska wyleciał przed przerwą Juanmi Latasa. Nie był to bynajmniej jedyny napastnik gospodarzy, który przedwcześnie zakończył występ. W 50. minucie Greenwood walczył z Pepem Chavarrią i Unaiem Lopezem. Wydaje się, że Anglik był faulowany, ale sędzia nie przerwał gry. To nie spodobało się 22-latkowi, co wyraził w dosadnych słowach. Sędzia Vazquez zareagował natychmiastowo, pokazując piłkarzowi bezpośrednią czerwoną kartkę.
Grające w dziewiątkę Getafe (później czerwień obejrzał też, znajdujący się poza boiskiem Damian Suarez), nie zdołało odwrócić wyniku meczu i przegrało z Rayo 0:2.
Greenwood w tym sezonie wystąpił już w 16 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich pięć bramek i cztery asysty.
Zobacz też: Ancelotti zabrał głos ws. negocjacji z brazylijską federacją. “Każdy o tym wiedział”.
Komentarze