- FC Barcelona prowadzi do przerwy z Atletico Madryt 1-0
- Bramkę tuż przed przerwą zdobył Ferran Torres
- Robert Lewandowski w drugiej połowie zmarnował fantastyczną okazję
Lewandowski mógł pogrzebać wygraną FC Barcelony
FC Barcelona jest już blisko mistrzostwa Hiszpanii. W niedzielę zmierzyła się na Camp Nou z Atletico Madryt, będącym w ostatnich miesiącach w fantastycznej dyspozycji.
Od samego początku spotkanie miało niezwykle szybkie tempo. Atletico mogło objąć prowadzenie już w 1. minucie, lecz strzał Antoine Griezmanna zatrzymał się na poprzeczce.
W 17. minucie swoją obecność na boisku chciał natomiast zaznaczyć Robert Lewandowski. Polak dobrze poradził sobie ze Stefanem Saviciem, lecz jego uderzenie zostało zablokowane.
Bohaterem sytuacji z 35. minuty był z kolei Marc-Andre ter Stegen. Griezmann uderzał na bramkę, lecz Niemiec popisał się fantastyczną paradę i uchronił swój zespół od utraty gola.
Kiedy wydawało się, że na przerwę piłkarze zejdą z bezbramkowym remisem, do głosu doszła FC Barcelona. Raphinha skutecznie utrzymał się przy piłce, zagrał do znajdującego się na linii pola karnego Ferrana Torresa, a ten delikatnym strzałem po ziemi zaskoczył Jana Oblaka i dał Dumie Katalonii prowadzenie.
W drugiej odsłonie obie ekipy tworzyły sobie okazje, lecz nie były skuteczne. W 76. minucie Lewandowski mógł zapewnić FC Barcelonie spokojną końcówkę meczu. Polak otrzymał podanie za linię obrońców i popędził na bramkę Atletico. Jan Oblak opuścił swoje pole karne, skutecznie skracając kąt uderzenia napastnikowi. Ten, zamiast zagrać do dobrze ustawionego Raphinii, zdecydował się na indywidualne wykończenie i fatalnie spudłował.
FC Barcelona utrzymała skromne prowadzenie i postawiła kolejny krok w stronę mistrzostwa Hiszpanii.
Komentarze