- Mało gry i dużo walki w pierwszym meczu sezonu
- Czerwone kartki dla Raphinhy i Maty oraz Xaviego
- Barcelona nie dała rady wyszarpać zwycięstwa
Falstart Barcelony. Tylko remis na początek
FC Barcelona przystąpiła do meczu z Getafe w roli zdecydowanego faworyta. Xavi desygnował do gry od pierwszej minuty dwóch nowych zawodników: Romeu oraz Gundoagana, a Blaugrana zgodnie z oczekiwaniami już od pierwszego gwizdka przejęła inicjatywę. Jednak gospodarze skupili się przede wszystkim na przeszkadzaniu zamiast grze w piłkę.
Przez taką postawę Getafe trudno jest mówić o piłkarskich emocjach. Był to brzydki mecz, gdzie dominowały przepychanki i prowokowanie, a składnych akcji było jak na lekarstwo. Barcelona pierwszą połowę kończyła w “dziesiątkę” po czerwonej kartce dla Raphinhy.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Duma Katalonii walczyła o pierwszego gola, a gospodarze jedynie starali się wybijać z rytmu Katalończyków, w czym byli bardzo skuteczni. W 57. minucie siły na boisku wyrównały się, ponieważ drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mata. Chwilę później z ławki rezerwowych również za czerwoną kartkę wyleciał Xavi.
Blaugrana do ostatnich minut walczyła o trzy punkty. Z czasem na placu gry pojawiało się coraz więcej przestrzeni, ale podopieczni Xaviego nie potrafili wykorzystać ogromnej przewagi.
Getafe – Barcelona 0:0.
Zobacz również: Kepa jedną nogą w Realu? Wymowne słowa Pochettino
Komentarze