Flick wykreował nową gwiazdę Barcelony. Nie potrzebował transferu

Hansi Flick wlał nowe życie w grę FC Barcelony, która zaliczyła znakomity początek sezonu. Niemiecki szkoleniowiec bardzo szybko wykreował też nową gwiazdę zespołu. Zdaniem "Barca Universal" to Raphinha, który wszedł na wyższy poziom pod wodzą nowego trenera.

Hansi Flick
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Hansi Flick

Raphinha wszedł na wyższy poziom w Barcelonie

Raphinha po zdobyciu swojego pierwszego hat-tricka, wysłał mocne przesłanie wszystkim sceptykom. – Nie ma potrzeby, by przychodzili nowi zawodnicy – powiedział, jeszcze z trudem łapiąc oddech po meczu z Valladolid. Te słowa padły po lecie pełnym spekulacji na temat potencjalnych transferów do Barcelony, w tym Nico Williamsa, Luisa Diaza i Rafaela Leao. Wypowiedź Raphinhi wyraźnie pokazała, że ma dość plotek o nowych zawodnikach.

POLECAMY TAKŻE

Brazylijczyk to prawdziwy wojownik, który przez ostatnie miesiące odrzucał propozycje transferowe, zdeterminowany, by udowodnić swoją wartość w Barcelonie. Chciał pokazać, że może być skrzydłowym, którego Blaugrana szukała, mimo że stracił część statusu, który sprawił, że trafił do klubu dwa lata temu. Jest pewny swoich umiejętności, dostosował się do gry na różnych pozycjach, zarówno jako ofensywny pomocnik, jak i lewoskrzydłowy. Jego ostatni występ, zakończony trzema golami i dwiema asystami, pokazuje, że potrafi zmieniać swoją grę i odpowiadać na krytykę, która zazwyczaj pojawiała się częściej niż pochwały.

Wielu przypominało mu jego cenę transferową wynoszącą 70 milionów euro, ale teraz udowadnia swoją wartość na boisku.

Flick ceni zaangażowanie i determinację Raphinhi

Zaangażowanie Raphinhi w drużynę jest widoczne na każdym kroku. Dołączył do letniego tournee Barcelony po USA bez dłuższej przerwy po Copa America, pokazując swoją determinację. Założył buty, zdobył zaufanie Hansiego Flicka i cierpliwie czekał na swoją chwilę. Teraz, w swoim trzecim sezonie w klubie, zdobył pierwszego hat-tricka.

Raphinha wydaje się doskonale rozumieć z młodszymi zawodnikami w drużynie, a najlepiej odnajduje się w szybkiej grze. W wolniejszych, bardziej kontrolowanych sytuacjach wydaje się mniej efektywny. Flick zauważył, że Brazylijczyk najlepiej radzi sobie w bardziej dynamicznym i pionowym stylu gry, gdzie może wykorzystać swoją szybkość do atakowania otwartych przestrzeni. Jest znacznie bardziej niebezpieczny, gdy porusza się z dużą prędkością, niż stojąc w miejscu.

Nowy styl gry Barcelony, który zakłada szybsze tempo, idealnie pasuje do Raphinhi. Flick zachęcał go do wbiegania w pole karne z pozycji „numer 10”, co przyniosło efekty w meczu z Valladolid, gdzie dwa z jego trzech goli padły w taki sposób. Nie ma wątpliwości, że trener ceni Raphinhę nie tylko za jego umiejętności ofensywne, ale także za zaangażowanie.

Zobacz również: Legendy ostro krytykują Man Utd. Wieszczą zwolnienie Ten Haga

Komentarze