Zmagania w ramach 11. kolejki La Liga rozpoczął mecz pomiędzy Realem Valladolid i Levante. Na Estadio José Zorrilla premierowe trafienie padło dopiero po przerwie. Rywalizacja drużyn z dołu tabeli była wyrównana. Gospodarze stracili prowadzenie w samej końcówce i mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0).
Wygląda na to, że obie ekipy przez resztę sezonu będą uciekać od strefy spadkowej. Początek rywalizacji należał do gospodarzy. Już w 4. minucie doskonałą okazję do strzelenia bramki zmarnował Marcos Andre, uderzając ze skraju szesnastki minimalnie chybił i piłka przeleciała tuż obok prawego słupka.
Piłkarze Realu Valladolid szukali swoich szans w kontratakach. Jedną z takich sytuacji stworzyli sobie w 26. minucie. Na nieszczęście drużyny z Kastylii na posterunku między słupkami stał Dani Cardenas, który przed przerwą nie raz uchronił Levante przed utratą bramki. Uderzenie Sergio Guardioli było na prawdę groźne. Futbolówka leciała pod poprzeczkę i gdyby nie interwencja hiszpańskiego golkipera to mielibyśmy zmianę rezultatu.
Na premierowe trafienie musieliśmy poczekać do drugiej połowy. Prowadzenie gospodarzom zapewnił Marcos Andre w 54. minucie. 24-letni Brazylijczyk dopadł piłkę w powietrzu i pewnym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Plano, trafiając do siatki tuż obok prawego słupka. W dalszej części rywalizacji lepszą grę zaprezentowały Żaby. Zawodnicy Levante zdecydowanie lepiej czuli się przy piłce. Kontrolując przebieg gry, doprowadzili do remisu w samej końcówce. Gola na wagę remisu zdobył Jose Campana, pewnie uderzając z rzutu karnego w lewy róg.
Komentarze