Apel Diego Simeone po skandalu w meczu Atletico – Real
Atletico Madryt zremisowało 1:1 z Realem Madryt w meczu 8. kolejki La Liga. Jednak po końcowym gwizdku wynik zszedł nieco na boczny plan, bo w mediach rozgorzała dyskusja na temat skandalu, który miał miejsce w trakcie spotkania. W pewnym momencie drugiej połowy sędzia był zmuszony do przerwania pojedynku ze względu na zachowanie kibiców Rojiblancos. Niesforni fani zaczęli rzucać w stronę Thibaut Courtois różne przedmioty.
Niedługo po golu Edera Militao bramkarz Realu Madryt zareagował na nieprzychylne okrzyki oraz przyśpiewki kibiców Atletico. Belg z szerokim uśmiechem zaczął celebrować zdobycie bramki i pokazał w stronę fanów wymowny gest, zapraszając ich na boisko. Wtedy wszystko się zaczęło.
Zachowanie sympatyków Atletico jest niewytłumaczalne, ale gest Thibaut Courtois również trzeba uznać niepotrzebny. Na konferencji prasowej odniósł się do tego Diego Simeone. Szkoleniowiec Rojiblancos podkreślił, że domaga się kar dla osób, które rzucały przedmiotami. Jednak oprócz tego liczy na ukaranie osób prowokujących, czyli w tym przypadku golkipera Realu.
– Ludzie nie reagują sami z siebie. Reagują z jakiegoś powodu. To nie usprawiedliwia tego i nie mówi, że to jest dobre, ale uwaga: możemy też zacząć karać nas pierwszoplanowe postacie, które prowokują i rozpalają ludzi – mówił Simeone, którego cytuje serwis RealMadryt.pl.
– Oczywiście oni twierdzili, że to nie ich wina. Że zostali sprowokowani przez bramkarza rywali. Nic nie można było z tym zrobić. To nie usprawiedliwia sytuacji, jaką stworzyli, ale powtarzam: obyśmy mogli karać tych z nas, którzy prowokują, atakują i tworzą – mówił w dalszej części konferencji.
Sprawdź: Atletico rzutem na taśmę urywa punkty z Realem. Skandaliczne sceny w derbach Madrytu [WIDEO]
Komentarze