- Sergio Busquets to wychowanek FC Barcelony. Jego obecna umowa wygasa 30 czerwca
- 34-latek jest jednym z najbardziej zaufanych żołnierzy Xaviego. Trener chce, by pomocnik pozostał w klubie na kolejny sezon. By do tego doszło, musiałby jednak zgodzić się na radykalną obniżkę pensji
- Świetnie zorientowany Gerard Romero donosi, że po miesiącach wahań Busquets postanowił pozostać w Dumie Katalonii na przyszły sezon
Busquets długo bił się z myślami, ale liczy na “ostatni taniec”
Przyszłość Sergio Busquetsa jest podawana w wątpliwość już od wielu lat. Doniesienia nasiliły się od początku trwającego sezonu. 30 czerwca kończy się bowiem obecna umowa kapitana zespołu z klubem, w którym spędził całą dotychczasową karierę.
Jego sytuacja jest skomplikowana. Niedawno kwestionowano jeszcze formę sportową 34-latka. Pod wodzą Xaviego wrócił jednak na wysoki poziom, zwłaszcza, odkąd FC Barcelona preferuje grę czterema pomocnikami. Sam szkoleniowiec od miesięcy powtarza, że chce byłego kolegę z szatni zatrzymać na kolejny sezon. Kusi go perspektywą rozegrania jeszcze jednej kampanii z Leo Messim. Sam Busquets jest do tego skłonny, ale by pozostać w Dumie Katalonii musiałby zgodzić się na radykalną obniżkę pensji. Obecnie jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy w drużynie – inkasuje, bagatela, 30 milionów euro za rok. Nowa propozycja klubu bardziej odpowiada realiom rynku. Na jej mocy Hiszpan zarabiałby trzy miliony euro. Przypomnijmy, że na stole wciąż ma ofertę z Interu Miami.
Jak jednak donosi świetnie zorientowany Gerard Romero, 34-latek podjął wreszcie decyzję. Zdecydował się pozostać w stolicy Katalonii – ku uciesze Xaviego. Nie wiadomo jeszcze, jakie warunki ostatecznie wynegocjował mu jego agent.
Busquets rozegrał w tym sezonie 37 spotkań na wszystkich frontach. Zanotował trzy asysty w La Lidze.
Zobacz też: Liczne problemy kadrowe Realu przed meczem z Gironą.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze