W 17 kolejce La Liga FC Barcelona pojechała do Pampeluny na mecz z Osasuną. Duma Kataloni zremisowała z gospodarzami 2:2 po bramkach Nico i Ezzalzouliego. Osasuna nadal traci do Barcy tylko 2 punkty.
- Remis po pierwszej połowie
- Pierwszy gol Ezzalzouliego
- Trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa Blaugrany
Czas na przełamanie się
Prze tym spotkaniem pisano, że to klasyczny mecz środka tabeli. FC Barcelona zajmująca ósme miejsce w ligowej tabeli pojechała do Pampeluny na mecz z jedenastą Osasuną, która nie wygrała swojego meczu ligowego od 17 października. Duma Katalonii również ostatnich spotkań nie mogła zaliczyć do udanych. W tygodniu przegrała z Bayernem 3:0 odpadając z Ligi Mistrzów, a przed tygodniem uległa w lidze Betisowi.
Niedzielne spotkanie lepiej zaczęło się dla gości z Barcelony. W 12 minucie wynik spotkania otworzył Nico, który znalazł sobie miejsce w szesnastce Pampeluny i wykorzystał podanie Gaviego. Radość nie trwała jednak długo. W 14 minucie mieliśmy już remis 1:1. Do siatki trafił Dawid Garcia. Dla środkowego obrońcy Osasuny to drugi gol w tych rozgrywkach.
Pierwsza połowa nie obfitowała w dużą liczbę akcji podbramkowych. Obie drużyny oddały w niej łącznie raptem 3 strzały na bramkę rywala. Barcelona rzecz jasna dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak nie wiele z tego wynikało.
Kontrowersyjna bramka
Druga połowa zaczęła się koszmarnie dla gospodarzy. Abdessamad Ezzalzouli zdecydował się na strzał z pierwszej piłki i uderzeniem w lewy górny róg bramki pokonał Sergio Herrere. Dla Marokańczyka było to premierowe trafienie w barwach Blaugrany. Jednak gol ten wywołał spore kontrowersję. Wszystko za sprawą zagrania piłki ręką przez Sergio Busquetsa, które bezpośrednio poprzedzało kontrę bramkową ekipy Xaviego. Jednak sędzia Munuera nie dopatrzył się przewinienia pomocnika FC Barcelony.
W 70 minucie serca kibiców Barcelony zadrżały. Marc-Andre ter Stegen potrzebował pomocy służb medycznych. Jednak po kilku minutach Niemiec mógł kontynuować grę. Gdy wydawało się, że Barcelona dowiezie prowadzenie do końca fenomenalnym strzałem za pola karnego popisał się Chimy Avila. Argentyńczyk przejął bezpańską piłkę po niezbyt składnie wykonanym rzucie rożnym i nie dał żadnych szans niemieckiemu bramkarzowi Barcelony.
Dla Barcelony to trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa. Osasuna awansowała na 10 miejsce w ligowej tabeli i traci nadal tylko 2 punkty do swoich dzisiejszych rywali.
Czytaj także: Bartłomiej Drągowski znalazł się na celowniku giganta
Komentarze