Barcelona przegrywała 2:0 do 70. minuty i wygrała
Barcelona w tygodniu zapewniła sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Z kolei ekipa Diego Simeone grała z Realem Madryt i odpadła dopiero po rzutach karnych. Piłkarze argentyńskiego szkoleniowca nie dość, że grali dzień później, to jeszcze musieli rozegrać dogrywkę, w związku z czym mogli odczuwać większe zmęczenie. Atletico Madryt jednak nie zamierzało składać broni.
Pierwsza bramka padła pod koniec pierwszej połowy po kapitalnie rozegranej akcji w wykonaniu zawodników Los Colchoneros. Piłkę w siatce umieścił Julian Alvarez.
W 70. minucie spotkania Alexander Sorloth po podaniu Conora Gallaghera pewnie wykorzystał świetną okazję i Atletico prowadziło 2:0.
Jednak dwie minuty później na 2:1 strzelił Robert Lewandowski i dał nadzieję kibicom Blaugrany, że kwestia wyniku jest jeszcze otwarta.
W 78 minucie Jana Oblaka pokonał Ferran Torres po dośrodkowaniu Raphinhi. W ten sposób zespół Hansiego Flicka odrobił straty w 8 minut.
W doliczony czasie gry Lamine Yamal oddał strzał, który odbił się rykoszetem od jednego zawodników Los Colchoneros i tym oto sposobem piłka wpadła do bramki.
W 98 minucie mecz zamknął Ferran Torres, zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu.
Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 4:2. Liderem La Ligi jest Barcelona z dorobkiem 60 punktów. Zespół Hansiego Flicka ma o jeden rozegrany mecz mniej niż Real Madryt, które ma tyle samo oczek. Na trzeciej pozycji znajduje się Atletico Madryt z 56 punktami.
Zobacz także: Barcelona zainteresowana pomocnikiem. 30 mln euro na stole
Komentarze