Barcelona z dwoma środkowymi defensorami?
FC Barcelona bez wątpienia nie jest klubem, który można uznać za dobrze zarządzany. Sytuacja Vitora Roque, problemy z budżetem i rejestracją piłkarzy, saga z udziałem Ikaya Gundogana czy brak porozumienie w sprawie Nico Williamsa – to tylko przykłady fatalnej organizacji Dumy Katalonii. Hansi Flick ma ograniczone pole manewru. Relevo zdradza, że ograniczyło się ono jeszcze bardziej.
Niemiecki trener nie może korzystać z usług kontuzjowanych Ronalda Araujo, Gaviego, Frenkiego de Jonga i Ansu Fatiego. Do tego grona dołączył kolejny zawodnik. Jest to obrońca. Zgodnie z doniesieniami Relevo na treningu urazu doznał Andreas Christensen. Reprezentant Danii ma pauzować około dwa miesiące.
Niewykluczone, że absencja 28-latka to efekt zapaleniem ścięgien, z którym defensor mierzył się w ostatnim okresie, twierdzi Alex Pintanel. Jeżeli Christensen faktycznie wypadnie na cztery tygodnie, przez ten czas Flickbędzie miał do dyspozycji właściwie tylko Inigo i Martineza Pau Cubarsiego. Pozostali środkowy obrońcy, a więc Eric Garcia, Clement Lenglet i Mikayil Faye, łączeni są z transferami wychodzącymi, natomiast Araujo jest kontuzjowany. Z kolei sam Christensen… także może odejść z klubu, ale uraz właściwie wyklucza taką możliwość.
Zobacz także: Szatnia zdecydowała. To nowi kapitanowie Barcelony
Komentarze