- FC Barcelona w minionym sezonie mogła pochwalić się jedną z najlepszych frekwencji w Europie
- W tej kampanii występuje jednak na Stadionie Olimpijskim, na który trudniej jest przyciągnąć kibiców
- Niedawne, hitowe przecież, starcie z Atletico Madryt, oglądało z trybun zaledwie 34,5 tysiąca widzów
FC Barcelona – Atletico Madryt z najsłabszą frekwencją w tym sezonie
W ubiegłym sezonie FC Barcelonie udało się na nowo rozpalić entuzjazm wśród kibiców. Głośne transfery, z Robertem Lewandowskim na czele, jak i poprawa wyników drużyny, doprowadziły do tego, że Duma Katalonii mogła cieszyć się jedną z najlepszych frekwencji na Starym Kontynencie. Na Camp Nou zasiadało średnio 83 tysiące kibiców co spotkanie. Latem klub rozpoczął jednak proces przebudowy swojego stadionu. Z tego powodu przeniósł się na Estadi Lluis Companys, czyli barceloński Stadion Olimpijski. Już sama pojemność obiektu sprawia, że możliwości Blaugrany są mocno ograniczone. Może on pomieścić niespełna 50 tysięcy widzów. Daleko jednak choćby i od takiej liczby. Jak poinformowali dziennikarze Mundo Deportivo, niedawne starcie Barcelony z Atletico Madryt nie cieszyło się większym zainteresowaniem. Na trybunach zasiadło zaledwie 34,568 kibiców. To najniższy wynik, biorąc pod uwagę wszystkie domowe spotkania Dumy Katalonii w tym sezonie.
Na ten wynik wpłynęło wiele czynników. Słabsza gra gospodarzy w ostatnim czasie, znacznie gorsze umiejscowienie Stadionu Olimpijskiego w porównaniu do Camp Nou, mroźna pogoda i późna pora rozegrania meczu (godzina 21:00 w niedzielę). Mimo tego rezultat ten trzeba uznać za wysoce niezadowalający. Joan Laporta z pewnością nie może już doczekać się powrotu na Camp Nou. Dojdzie do tego jednak nie wcześniej, niż za ponad rok.
Zobacz też: Coraz gorsze wieści w sprawie ter Stegena.
Komentarze