Barcelona – Atletico: koncert Dumy Katalonii z niepotrzebną nerwówką

Dani Alves
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Dani Alves

FC Barcelona rozegrała najlepsze spotkanie w sezonie 2021/2022, w wielkim stylu bijąc Atletico Madryt 4:2. Blaugranie w osiągnięciu sukcesu mógł jednak przeszkodzić Dani Alves, który w 69. minucie otrzymał czerwoną kartkę.

Podopieczni Diego Simeone nie są w bieżących rozgrywkach w wielkiej formie i ich szanse na obronę tytułu mistrza Hiszpanii są już czysto matematyczne. Wydawało się jednak, że w starciu z FC Barcelona, Los Rojiblancos pokażą się z jak najlepszej strony. Atletico Madryt w rywalizacji z Dumą Katalonii na Camp Nou było jednak kompletnie bezradne.

Spotkanie co prawda rozpoczęło się znakomicie dla gości ze stolicy Hiszpanii (trafienie Yannicka Carasco już w 8. minucie), ale później rządził już zespół Xaviego. W ciągu pół godziny, gospodarze strzelili trzy gole (Jordi Alba, Gavi i Roland Araujo). Najlepszy na murawie był jednak wracający do katalońskiego klubu po siedmiu latach przerwy, Adama Traore, który był nie do upilnowania dla obrońców Atleti.

W drugiej połowie madrytczyków dobił Dani Alves, który po raz ostatni trafił do bramki w barwach Blaugrana 2 grudnia 2015 r. Nadzieję na korzystny wynik dla zwycięzców La Liga z sezonu 2020/2021 dał w 58. minucie Luis Suarez, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Jose Gimeneza.

Tym bardziej, że zadanie Atletico mógł Dani Alves, który w 69. minucie wyleciał z boiska, za brutalny faul. Piłkarze z Wanda Metropolitano nie jednak skorzystać z faktu, że ostatnie 20 minut grali z przewagą jednego zawodnika.

Komentarze