Guler znów tylko na ławce. Jedyną nadzieją transfer?
Arda Guler pod koniec poprzedniego sezonu miał wiele okazji, aby pokazać swoje olbrzymie umiejętności. Strzelił kilka bramek, a kibice Realu Madryt mieli nadzieję, że kolejna kampania będzie należeć do niego. Podczas letniego okienka pojawiły się propozycje wypożyczenia, ale Carlo Ancelotti zakładał, że woli go mieć na Santiago Bernabeu. Wszystko wskazywało na to, że turecki pomocnik będzie coraz ważniejszym ogniwem drużyny, a być może nawet wywalczy miejsce w pierwszym składzie.
Rzeczywistość okazała się jednak dla niego brutalna. Na początku sezonu dość regularnie pojawiał się na boisku, ale od pewnego czasu Ancelotti wyraźnie z niego rezygnuje. Niedzielny mecz z Gironą był czwartym kolejnym w lidze, kiedy to Guler nie dostał choćby minuty. Za każdym razem przesiadywał na ławce rezerwowych od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Zobacz również: Boniek: Pena za to zostałby w Polsce spalony na stosie
To kolejny cios dla 19-latka, który nie uzbierał jeszcze 1000 minut we wszystkich rozgrywkach. Tureckie media się niecierpliwią i obawiają, że dalszy pobyt w Realu Madryt może być jedynie zmarnowanym czasem. Młody piłkarz najszybciej rozwija się dzięki regularnej grze, a na Santiago Bernabeu Gulerowi tego zagwarantować nie można.
Jeśli Ancelotti nie zmieni nastawienia wobec Turka, być może Real będzie skłonny pożegnać go latem. W grę wchodzi wypożyczenie, którym z pewnością wiele ekip będzie zainteresowanych. Swego czasu Gulera łączono z takimi markami, jak Sevilla, Tottenham czy Milan.
Komentarze