- FC Barcelona w 1. kolejce La Liga zremisowała bezbramkowo z Getafe
- Antybohaterem spotkania został arbiter, który wypaczył jego wynik wieloma błędnymi decyzjami
- Ronald Araujo podkreślił, że Dumie Katalonii należał się rzut karny
Araujo zażenowany poziomem sędziowania w meczu z Getafe
W mediach hiszpańskich tematem numer jeden w poniedziałek są zdecydowanie gigantyczne kontrowersje, które towarzyszyły meczowi FC Barcelony z Getafe. Sędzia Soto Grado nie radził sobie z zarządzaniem widowiskiem, a na domiar złego skrzywdził Dumę Katalonii nie przyznając jej w doliczonym czasie ewidentnego rzutu karnego po faulu na Ronaldzie Araujo.
Urugwajczyk w rozmowie z mediami po spotkaniu przyznał, że jego drużynie należała się jedenastka.
– To był klarowny rzut karny. Nawet zawodnik, który mnie faulował to przyznał. Nie widziałem, żeby Gavi zagrał ręką. Nie ma jednak wymówek. Musimy zdecydowanie się poprawić – skomentował spotkanie Urugwajczyk.
FC Barcelona, podobnie jak przed rokiem rozpoczęła zmagania w La Liga od bezbramkowego remisu. W sezonie 2022/23 nie była w stanie pokonać Rayo Vallecano.
Przeczytaj: Hiszpańskie media w gorzkich słowach podsumowują występ Lewandowskiego
Komentarze