- Andrij Łunin wręcz znakomicie wywiązał się z roli zastępcy Kepy Arrizabalagi
- To jednak nie przekonało Carlo Ancelottiego, aby postawić na Ukraińca na stałe
- Hiszpan ma stanąć między słupkami Królewskich w spotkaniu z Realem Betis
Łunin zna już decyzję Ancelottiego. Może być wściekły
Andrij Łunin w ostatnich pięciu meczach był podstawowym bramkarzem Realu Madryt z uwagi na kontuzję mięśnia przywodziciela Kepy Arrizabalagi, która wymusiła pauzę wychowanka Athletiku Bilbao. Ukraiński golkiper w tym czasie zachował trzy czyste konta.
Trzynastokrotny reprezentant Hiszpanii jest już jednak w pełni sił i ma wrócić między słupki Królewskich w najbliższy weekend, kiedy Los Blancos na wyjeździe zmierzą się z Realem Betis w spotkaniu 16. kolejki La Liga. Pierwszy gwizdek w sobotę, 9 grudnia o godzinie 16:15.
Tak więc Andrij Łunin może czuć się pokrzywdzony, bo pomimo bardzo dobrych występów nadal na tyle nie zaimponował Carlo Ancelottiemu, by na stałe wskoczyć do składu. Przypomnijmy, że Thibaut Courtois zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i jego powrót jest możliwy dopiero pod koniec sezonu.
Komentarze