- Real Sociedad pokonał u siebie Real Madryt (2:0). Barcelona musi wygrać już tylko jedno spotkanie, by zostać mistrzem Hiszpanii
- Ogromny błąd przy pierwszej utraconej bramce popełnił Eder Militao. Brazylijczyk w ostatnich tygodniach prezentuje słabą formę
- Po ostatnim gwizdku Carlo Ancelotti nawoływał do Brazylijczyka, by ten się obudził. Przed Królewskimi finał Pucharu Króla i półfinałowe starcia Ligi Mistrzów z Manchesterem City
Militao zirytował samego Ancelottiego
Real Madryt we wtorek stracił już ostatnią szansę na obronę tytułu Hiszpanii. Rzecz jasna, nawet przed meczem z Realem Sociedad nadzieje Królewskich były płonne, ale porażka 0:2 sprawia, że FC Barcelona potrzebuje już zaledwie jednego zwycięstwa w pięciu ostatnich kolejkach, by przypieczętować mistrzostwo. Przy pierwszym golu fatalny błąd w wyprowadzeniu popełnił Eder Militao. Brazylijczyk zagapił się i podał piłkę, jak na złotej tacy, Takefusie Kubo. Były zawodnik Realu Madryt nie miał problemów z pokonaniem Thibaut Courtois. Z kolei stoper Los Blancos, który przez większą część sezonu prezentował dobrą formę, udowodnił, że w ostatnich tygodniach obniżył loty.
– Zgadzam się. Militao musi się obudzić. I musi zrobić to szybko – powiedział na konferencji prasowej Carlo Ancelotti. Te słowa wybrzmiewają tym mocniej, że Włoch zwykle broni swych piłkarzy w przestrzeni publicznej. Trudno jednak dziwić się trenerowi Królewskich. Ci już w niedzielę rozegrają finał Pucharu Króla, a kilka dni później rozpoczną batalię w półfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City.
– To nie najlepszy sposób na przygotowanie się do meczu [nadchodzącego finału – przyp. PP]. Porażka zawsze boli, budzi niepokój, obniża dynamikę i zmniejsza dobre odczucia. Finał pucharu i pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów wpływają na koncentrację – dodał Ancelotti.
Początek niedzielnego finału Pucharu Króla pomiędzy Realem Madryt a Osasuną już o godzinie 22:00.
Zobacz też: Arteta pod wrażeniem Kiwiora. “Może być wielkim graczem”.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze